Kolejki, mnóstwo atrakcji i niesamowity klimat. Tak wyglądała Noc Muzeów na Pomorzu. Magiczną atmosferę zapewniła także pogoda.
GDAŃSK
Nabrzeże Ołowianki zmieniło się w port wojenny dla wojsk amerykańskich, szykujących się do inwazji na Francję w czerwcu 1944 roku. Wszystko dzięki wyjątkowej ekspozycji Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Na Sołdku zamontowano działa, z których co kilkadziesiąt minut posyłano serię wystrzałów.
– Przyszliśmy tu właśnie dlatego, że z daleka słychać było wybuchy – mówiło dwóch nastolatków, którzy około godz. 23 dotarli na Ołowiankę.
Czekał ich ponad godzinny postój w kolejce przed Sołdkiem, ale efektowna ekspozycja rekompensowała ten czas. W okolicach przechadzali się żołnierze w mundurach i wyposażeniu odpowiednim dla 1944 roku, wokół roiło się od pojazdów z tamtych czasów, a ponadto można było się ogrzać przy wojskowej zupie.
Kolejka przed Sołdkiem około godz. 22. Fot. Radio Gdańsk/Michał Rudnicki
Żołnierze w specjalnie przygotowanych strojach oraz wojskowa zupa. Fot. Radio Gdańsk/Michał Rudnicki
Wojskowe pojazdy z 1944 roku, czyli operacja D-Day na Ołowiance. Fot. Radio Gdańsk/Michał Rudnicki
W Gdańsku sporym zainteresowaniem cieszyły się też wystawy przygotowane przez Muzeum II Wojny Światowej oraz Muzeum Zabawek.
– To była dobra okazja, by pierwszy raz trafić do Muzeum II Wojny Światowej. Uważam, że to najlepsza tego typu placówka na świecie, a bywałem już w wielu muzeach, włącznie z Luwrem. Szkoda tylko, że spędziliśmy w nim ze znajomymi prawie dwie godziny, a udało nam się zobaczyć tylko jedną trzecią ekspozycji – komplementował jeden ze zwiedzających.
GDYNIA
Nasz reporter w ramach Nocy Muzeów wybrał się na zwiedzanie ORP Błyskawica oraz Daru Pomorza. Tutaj nie zastał dużych kolejek, zastał natomiast niesamowity, magiczny klimat. Wszystko dzięki mgle, której Gdyni mógłby pozazdrościć nawet Londyn.
Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment
SŁUPSK
W słupskim zamku bilet wstępu kosztował tylko trzy złote. Dyrektor Marzenna Mazur podkreślała, że w tym roku na frekwencję wpływ miała idealna pogoda. – Ciepły wieczór sprzyja spacerom, dlatego chętnych do odwiedzenia naszego muzeum nie brakuje. Jest wiele osób, które są u nas po raz pierwszy. Zobaczą i mamy nadzieję, że będą do nas wracać -dodaje dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
W tym roku Słupsk świętuje 95-lecie powołanie pierwszego w mieście muzeum. Powstało w 1924 roku w Nowej Bramie i miało sześćset eksponatów. W końcu czerwca słupskie muzeum otworzy nową część kompleksu. To Biały Spichlerz, do którego zostanie przeniesiona część ekspozycji, w tym cała dotycząca Witkacego.
W ramach Europejskiej Nocy Muzeów w Słupsku można zwiedzać wszystkie oddziały muzeum, otwarte są biblioteki, Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej, a także Baszta Czarownic.
Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś
TCZEW
Żydowska muzyka i tańce, warsztaty języka hebrajskiego i wykłady o Torze. Poza tym m.in. spacer śladami dawnych mieszkańców miasta. Tak wyglądała Europejska Noc Muzeów w tczewskiej Fabryce Sztuk.
– Chcemy przybliżyć kulturę żydowską mieszkańcom. To bardzo ciekawa kultura, choć mało o niej wiemy, mało jej dotknęliśmy – mówi dyrektor Fabryki Sztuk, Alicja Gajewska.
– Nie ma u nas wielu pamiątek związanych z kulturą żydowską. Jest pusty plac po synagodze, aleja kasztanów na miejscu dawnego cmentarza i znajdujące się pod Tczewem lapidarium. Oprowadzając zwiedzających liczę na ich wyobraźnię. Pewnie setki razy przechodzili obok miejsca, w którym znajdowała się żydowska karczma, nawet o tym nie wiedząc – mówi Łukasz Brządkowski z „Dawnego Tczewa”.
pw/ws/mr/jk/mmt