– Jestem tu i uświadamiam inne dziewczyny o potrzebie profilaktyki – mówiła Katarzyna Boodie, podopieczna fundacji Rak&Roll, która w ciąży usłyszała diagnozę, a potem wygrała walkę z rakiem. – Niech żadna z pań tego nie lekceważy, zaczynamy od samych siebie. Dzięki samobadaniu piersi czy USG można wykryć bardzo wczesne zmiany – dodaje.
Celem biegu „Zawsze Pier(w)si” było zwrócenie uwagi na profilaktykę nowotworów piersi. Najszybciej dystans 5 kilometrów pokonała Alicja Misiak z czasem 18:42.
– Nie biegnę dla rywalizacji, ale dla łączenia się z innymi, z tymi kobietami, które same walczyły, walczą czy mają w rodzinie kogoś, kto zmaga się z chorobą. Biegniemy dla idei, nie dla zwycięstwa ani dla pierwszego miejsca – mówiła jedna z uczestniczek.
Na miejscu można było również skorzystać z bezpłatnych porad specjalistów ze Szpitali Pomorskich: onkologów i pulmonologa czy wykonać spirometrię, czyli badanie na objętość płuc. Możliwe było także wykonanie testu na wirusowe zapalenie wątroby typu C. Mierzono też ciśnienie, poziom glukozy, cholesterolu i BMI.
SAMOBADANIE MOŻE URATOWAĆ ŻYCIE
– Pokazuję, jak poprawnie wykonywać samobadanie piersi. Mamy fantom, uczymy, pokazujemy, instruujemy panie, żeby się badały, bo wcześnie wykryty rak jest w stu procentach wyleczalny – opowiadała Łucja Mikołajczyk, prezes Stowarzyszenia Amazonek Gdyńskich.
– Badać się trzeba raz w miesiącu, między siódmym a dziesiątym dniem cyklu. Zawsze w tym samym dniu i w tej samej pozycji. Nie możemy się bać własnych piersi, musimy się z nimi zapoznać – przekonywała Mikołajczyk. – Kobiety bardzo często nie znają swoich piersi, bo obawiają się ich gruczołowatości. W takim wypadku dobrym rozwiązaniem jest, aby badał nas ginekolog. Nie bójmy się prosić i mówić o tym – dodawała.
DOBRY BIUSTONOSZ TO KLUCZ
Na miejscu można było również skorzystać z darmowej usługi brafittingu, czyli indywidualnego dopasowywania bielizny.
– Dobrze dobrana bielizna sportowa jest bardzo ważna, bo piersi podczas aktywności fizycznej ruszają się z razem z nami, a biustonosz sportowy je chroni i unieruchamia – mówiła pani Aleksandra, brafitterka.
– Piersi to nie mięśnie i nie można ich wyćwiczyć, więc istotne, aby je chronić. Oprócz tego, że panie nie mają biustonoszy przeznaczonych do sportu, to, jeżeli noszą, często rozmiar jest niewłaściwy. Pod biustem jest za luźny, przez co podjeżdża do góry, a miseczki są za małe i ściskają biust, przez co biustonosz nie spełnia swojej funkcji – opowiadała specjalistka.
Julia Rzepecka