Od kilku dni pojedyncze grupy członków z tzw. Państwa Islamskiego, które teoretycznie zostało rozbite, jeżdżą na motocyklach między polami północnej Syrii i rzucają zapałki. Podpalają ogromne połacie właśnie dojrzewających zbóż, głównie pszenicy, którą należy zebrać do połowy czerwca. Tamtejsi mieszkańcy są zrozpaczeni.
Po ośmiu latach niekończącej się wojny tegoroczne zbiory zapowiadały się bardzo dobrze. Ludzie cieszyli się, że wreszcie będą mieli co jeść.
„ROŻAWA CIĘ POTRZEBUJE”
– Dzień dobry. Co słychać? Tragedia! Rożawa (Autonomiczna Administracja Północnej i Wschodniej Syrii, powszechnie nazywana Rożawą, w większości zamieszkana przez ludność kurdyjską – przyp. red.) cię potrzebuje – takimi słowami rozpoczyna się informacja głosowa przesłana WhatsAppem w sobotę 1 czerwca 2019 r. przez Ayouba Sayeda, kurdyjskiego lekarza mieszkającego w Polsce, ale pracującego jako wolontariusz w szpitalu w Amudzie na terenie syryjskiego Kurdystanu.
Ayoub informuje, że od kilku dni codziennie widać dym z innej strony miasta. Kiedy po pracy wraca do rodzinnego domu na wsi, boi się, że tego dom nie zastanie, bo spłonie razem z polem.
„JESTEŚMY BEZRADNI”
– Jesteśmy bezradni w walce z nimi. Uderzają w naszą gospodarkę. Nie możemy stać wszędzie i przez 24 godziny pilnować naszych pól. A im wystarczy tylko zapałeczka. Jak możesz, to proszę mówcie o tym. Chcą nas zniszczyć, bo jesteśmy waszymi sojusznikami. U Was wjeżdżają samochodami w uliczny tłum, u nas palą nasze jedyne źródło utrzymania. Ludzie są biedni, wykończeni, żyją w stresie, nie śpią nocami. Nie wiem co robić – mówi Ayoub.
Ten rok był wyjątkowo mokry. Spadło bardzo dużo deszczu. Pszenica wyrosła dorodna. Zmęczeni wojną ludzie po raz pierwszy od lat zaczęli się uśmiechać. Tuż przed żniwami zrobiło się sucho i nagle tysiące akrów pszenicy i jęczmienia zaczęło płonąć. Do podpaleń przyznają się członkowie ISIS.
„POLITYKA SPALONEJ ZIEMI”
„Polityka spalonej ziemi” od lat uprawiana jest przez bojowników ISIS na terenach, z których się wycofują lub są wypierani. W ten sposób wymierzają zbiorową karę tym, których nie udało się im zniszczyć. Wprowadzają atmosferę stałego zagrożenia. W wielu miejscach, aby podsycić napięcie zagrożenia zakładają miny, po to, aby ludzie wiedzieli, że tylko ISIS powinno panować na tych ziemiach.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że do 29 maja spalono ponad 74 000 akrów (30 tys. ha) gruntów rolnych w prowincji Hasaka (w jej skład wchodzi również Amuda), Raqqa, Kobane, aż po Aleppo. Te podpalenia mają na celu pozbawienie mieszkańców środków utrzymania i zmuszenie ich do opuszczenia własnych domów.
Na terenie Syrii mieszka około 3,5 mln Kurdów. Ziemie Kurdów, gdzie mieszkają również chrześcijanie, ciągną się wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej od granicy z Irakiem do niemal Morza Śródziemnego. Oprócz pasa nadmorskiego, zaliczają się do najbardziej żyznych ziem Syrii. Poniżej terenów kurdyjskich zaczyna się pustynia. Syryjski Kurdystan, inaczej Rożawa, jest spiżarnią Syrii.