Nie żyje kierowca golfa, który w Kościerzynie uciekał przed policją, a potem biegnąc, wpadł na radiowóz. 29-latek zmarł w szpitalu. Miał poważne obrażenia głowy. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Przede wszystkim śledczy muszą ustalić, co było bezpośrednią przyczyną śmierci 29-letniego mieszkańca gminy Kościerzyna. Według opinii lekarzy, którą dostała prokuratura, mężczyzna miał otwartą ranę głowy i zmarł w wyniku obrzęku mózgu. Może to świadczyć o tym, że śmierć nastąpiła w wyniku uderzenia w radiowóz.
SEKCJA ZWŁOK I BADANIA
W piątek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok – pobrana będzie też krew do badań na zawartość alkoholu i innych środków odurzających. Śledztwo w kierunku spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym wszczęła kościerska prokuratura.
ZACHOWANIE POLICJANTÓW
Badane będzie też zachowanie policjantów z patrolu, którzy ścigali golfa. Z tego powodu prokuratura w Kościerzynie złożyła wniosek o wyłączenie się z postępowania. – Sprawa dotyczy podległych policjantów, więc chodzi o zachowanie bezstronności i obiektywizmu – tłumaczyła zastępca prokuratora rejonowego w Kościerzynie Izabela Niewiadomska. Prokurator Okręgowy wyznaczy jednostkę, która będzie prowadzić śledztwo.
Do tragicznego pościgu doszło w nocy z piątku na sobotę. Golf jechał pod prąd ulicą Gdańską. Patrol ruszył za nim w pościg, który skończył się na Skarszewskiej. Z auta odpadło koło – kierowca i dwaj pasażerowie próbowali uciec na piechotę. Okazało się, że kierowca miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdu.
Grzegorz Armatowski/pOr