Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz nie odpowie na list opozycjonistów i profesorów

Wbrew zapowiedziom nie ma odpowiedzi prezydent Gdańska na list opozycjonistów i naukowców, który w czwartek pojawił się w mediach. W dniu jego publikacji, przedstawiciele prezydent Gdańska zapowiadali na piątek odniesienie się do listu. W piątek dowiedzieliśmy się, że Aleksandra Dulkiewicz na list nie odpowie.

W czwartek przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński przekazał mediom list do prezydent Gdańska. Pod listem podpisało się kilkunastu gdańskich profesorów, takich jak Piotr Czauderna, Jerzy Falandysz czy Andrzej Stepnowski, a także działacze opozycji antykomunistycznej: Joanna i Andrzej Gwiazdowie oraz Czesław Nowak, przewodniczący Stowarzyszenia Godność.

„Z rosnącym zaniepokojeniem obserwujemy kolejne wypowiedzi uczestników gdańskiego życia publicznego, w których fałszowana jest historia Gdańska i Polski, a historyczne odniesienia w całkowicie nieuprawniony sposób stosowane są do krytycznego opisu dzisiejszej rzeczywistości politycznej. Narastająca brutalizacja języka debaty o naszym mieście i o naszym państwie prowadzi do dalszego demontowania wspólnoty tworzonej przez mieszkańców, pogłębiania podziałów społecznych, a w efekcie może skutkować kompromitacją naszego samorządu, reprezentującego przecież wszystkich gdańszczan” – czytamy we fragmencie listu.

DZIAŁALNOŚĆ POLITYCZNA

Sygnatariusze pisma zwracali uwagę na poziom dyskursu publicznego wokół między innymi Westerplatte oraz historii Gdańska z okresu międzywojennego i II wojny światowej. Odnosili się także do ostatnich wydarzeń z okazji 30. rocznicy wyborów 4 czerwca. – Bardzo byśmy chcieli, aby w Gdańsku ważne wydarzenia nie były brutalnie wykorzystywane do działalności stricte politycznej i to w wymiarze fałszującym te wydarzenia. W naszej ocenie nie od tego jest prezydent Gdańska, nie od tego jest samorząd, aby takim językiem i w taki sposób o ważnych dla nas sprawach rozmawiać – mówił w czwartek w rozmowie z Radiem Gdańsk radny PiS Kacper Płażyński.

Prezydent Dulkiewicz nie odniosła się w czwartek do listu, który został opublikowany w internecie. W jej obronie stanęła radna klubu Wszystko dla Gdańska Beata Dunajewska. – Nikt o zdrowych zmysłach, kto czuje się Polakiem i gdańszczaninem, nie pomyślałby, że Polacy mogli wywołać II wojnę światową. Skończmy z wmawianiem gdańszczanom, że kultywują mit Wolnego Miasta Gdańska. Ja jestem Polką, wszyscy członkowie klubu Wszystko dla Gdańska i Koalicji Obywatelskiej są Polakami, kochają to miasto i jego historię, i nikt z nas nigdy nie pomyślał, że naród polski mógł być odpowiedzialny za wywołanie II wojny światowej – mówiła w czwartek szefowa klubu Wszystko dla Gdańska.

BRAK ODPOWIEDZI

W dniu publikacji listu przedstawiciel biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku poinformował nas, że odpowiedź na list pojawi się następnego dnia. W piątek inna przedstawicielka referatu powiedziała nam, że odpowiedź trafi najpierw do nadawców listu, a następnie do mediów. Po południu usłyszeliśmy, że odpowiedzi na list w ogóle nie będzie.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj