Włodarze Starogardu chcą rozwijać system monitorowania smogu w mieście. Normy pyłów zawieszonych były tam przekroczone przez 101 dni w roku. To najgorszy wynik w województwie i szósty w kraju.
– Rozpoczęliśmy współpracę z Politechniką Gdańską. Naukowcy zainstalują własną aparaturę pomiarową, która będzie mierzyć stężenie pyłów zawieszonych. Niebawem podpiszemy stosowną umowę w tej sprawie – wyjaśnia Tadeusz Błędzki, wiceprezydent miasta.
ROZWIĄZANIE ZA 500 TYSIĘCY
Jak informuje Rafał Krzemianowski z Excento (spółka celowa Politechniki Gdańskiej), interdyscyplinarny zespół na opracowanie rozwiązania będzie miał dziewięć miesięcy i 500 tysięcy złotych. Środki na prace rozwojowe będą pochodzić z programu „e-Pionier”, finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
– Produkt oparty o rozwiązanie będzie mógł być wprowadzony w życie, jeśli znajdzie się inwestor, zainteresowany komercjalizacją – dodaje Rafał Krzemianowski z Excento.
Trójmiejscy naukowcy pomogli już jednemu samorządowi w podobnej sprawie. 2 lata temu w ramach projektu „e-Pionier” zespół naukowców podjął się zaprojektowania i zbudowania nowoczesnego miernika PM10. Doprowadziło to do powstania miejskiego monitoringu smogowego.
TYLKO JEDNA STACJA
Obecnie w Starogardzie Gdańskim funkcjonuje tylko jedna stacja pomiarowa – przy ul. Sienkiewicza. Jak wynika z deklaracji miejskich urzędników, niebawem liczba czujników wzrośnie, bo zrealizowany zostanie jeden ze zwycięskich projektów tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego.
– W najbliższym czasie w mieście zostanie zainstalowanych 10 nowych czujników. Co godzinę będą pokazywały aktualne stężenie pyłów zawieszonych. Wyniki będzie można sprawdzać na stronie internetowej lub za pomocą aplikacji mobilnej – wyjaśnia Sebastian Brauer, naczelnik Wydziału Gospodarki Odpadami Komunalnymi i Ochrony Środowiska.
Z danych Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że rocznie z powodu emisji pyłów zawieszonych umiera ponad 46 tys. ludzi.
Tomasz Gdaniec/mk