Zablokowana droga krajowa numer 6 na trasie Lębork – Wejherowo. W Kębłowie doszło do śmiertelnego wypadku. W zderzeniu samochodu osobowego z ciężarowym zginął kierowca osobówki. To około 60-letni mężczyzna. Przez dłuższy czas był reanimowany, niestety lekarz stwierdził zgon.
AKTUALIZACJA 13:45
Nadal występują utrudnienia na drogach krajowych nr 6 i 7 na Pomorzu. W Kębłowie na trasie Lębork – Wejherowo po porannym, śmiertelnym wypadku pracują policjanci i strażacy. Wyciągają tira, który po zderzeniu z samochodem osobowym częściowo wjechał do rowu. W wypadku zginął 60-letni kierowca osobówki. Policja wyznaczyła objazdy lokalnymi drogami.
Na 38 kilometrze krajowej 7 przed Nowym Dworem Gdańskim ruch w stronę Trójmiasta odbywa się jednym pasem. Tam zderzyły się samochód osobowy z motocyklem. Ranne zostały 3 osoby.
Na autostradzie A1 ruch nieco zmalał. Wcześniej dwukrotnie otwarto bramki wjazdowe w Toruniu i wyjazdowe w Rusocinie. Tak będzie zawsze, jeśli zator będzie powodował postój dłuższy niż 25 minut.
WYPADEK NA DK6
Policjanci, prokurator i lekarz sądowy ustalają przyczyny wypadku. Potem do pracy przystąpią strażacy z ratownictwa technicznego z Gdańska. Ich zadaniem będzie usunięcie z drogi ciężarówki z naczepą, która częściowo zjechała do rowu. Strażacy przepompowują paliwo z samochodu, Dopiero potem zacznie się akcja wyciągania pojazdu. Jak mówią ratownicy, trudno przewidzieć, ile potrwają utrudnienia. Na miejscu jest 8 zastępów strażaków. Objazd prowadzi lokalnymi drogami.
NIEPRZEJEZDNA DK7
Wypadek na drodze krajowej nr 7. Samochód osobowy i motocykl zderzyły się przed Nowym Dworem Gdańskim w kierunku Trójmiasta. Trzy osoby zostały ranne – to dwie osoby podróżujące motocyklem i jedna z osobówki. Oba pasy krajowej „siódemki” na 38. kilometrze są zablokowane. Policja organizuje objazdy. Korek ma prawie 7 km, a tracimy w nim 45 minut. Utrudnienia potrwają co najmniej godzinę.
Fot. Słuchacz RG (603 060 606)
A na autostradzie A1 wciąż utrzymują się korki na bramkach wjazdowych i wyjazdowych w kierunku Gdańska. W Nowej Wsi koło Torunia kierowcy, jadący w kierunku Trójmiasta, stoją w kilkukilometrowym korku.
Grzegorz Armatowski/rs/mk