– Spotykamy się na wodach Zatoki Puckiej, aby – jak co roku – oddać hołd rybakom, ludziom morza, ludziom ciężkiej pracy – mówił w czasie nabożeństwa na wodach Zatoki Puckiej metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. W Pucku odbyły się odpust św. Piotra i Pawła oraz Morska Pielgrzymka Rybaków, który przybyli łodziami i kutrami z Kuźnicy, Jastarni, Władysławowa i Helu.
Tradycyjnie kutry z Półwyspu oraz z Pucka spotkały się na środku zatoki na krótkim nabożeństwie pod przewodnictwem metropolity, który porównał pielgrzymkę do podróży św. Piotra.
– Od 1981 roku odbywa się ta niezwykła pielgrzymka, która zmierza do puckiej fary. I płyniemy, tak jak kiedyś św. Piotr. Każdy z nas miał, bądź ma, bądź jeszcze będzie miał, trudne chwile, ale pamiętajmy, że zwraca się do nas Jezus Chrystus, tak jak kiedyś do św. Piotra, ze słowami: „Nie bój się, małej wiary”. I módlmy się, aby Pan przymnożył nam głębokiej wiary w dzień tej pielgrzymki – mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
„JEDYNA TAKA PIELGRZYMKA W EUROPIE”
– To jedyna taka pielgrzymka w Europie i jedna z dwóch w świecie – mówił abp Sławoj Leszek Głódz. – Pielgrzymka nie maleje, ale cały czas rośnie, choć kutrów jest mniej – dodał.
„ROBI WIELKIE WRAŻENIE NA PRZYJEZDNYCH”
– To piękna tradycja i wierzę, że będzie jeszcze długo podtrzymywana – mówi burmistrz Pucka, Hanna Pruchniewska. – Morska pielgrzymka na odpust św. Piotra i Pawła stała się także naszą atrakcją turystyczną. Coraz więcej prywatnych armatorów zabiera turystów na swoje łodzie i zabiera na wody Zatoki. Nabożeństwo na wodach akwenu robi wielkie wrażenie na przyjezdnych, ale jest to dla nich również okazja do poznania naszych zwyczajów – dodaje.
Tradycja puckich pielgrzymek sięga XIII wieku. Jednak w obecnej formie, morską pielgrzymkę reaktywowano w 1981 r., kiedy rybacy z Półwyspu Helskiego wyruszyli na kutrach do Pucka.
Posłuchaj rozmowy Anny Rębas z proboszczem z Jastarni ks. Bogusławem Kotewiczem.
Piotr Lessnau/mkul