Dwóch kajakarzy wyruszyło w niedzielę rano w charytatywny spływ Wisłą. Chcą w 10 dni pokonać tysiąc kilometrów z Zatora w Małopolsce do Gdańska.
Rafał i Marek robią to dla pięcioletniego Wiktora z Chrzanowa. Chłopiec ma od urodzenia uszkodzony centralny układ nerwowy, cierpi też na padaczkę lekooporną.
– Płyniemy po 100 km dziennie, żeby w 10 dni dopłynąć do Gdańska – opowiada Rafał. – Cel szczytny, chcemy zwrócić uwagę tą wyprawą kajakową na chorobę tego młodego człowieka – dodaje Marek.
„KOSZTY LECZENIA SĄ OGROMNE”
– Wiktor od urodzenia cierpi na padaczkę lekooporną i wodogłowie – mówi mama chłopca. – Ma zdiagnozowane porażenie mózgowe czterokończynowe. Wymaga bardzo specjalistycznej opieki medycznej i rehabilitacji cztery razy w tygodniu. Koszty leczenia są ogromne. Leczymy się troszkę niestandardowo, więc jesteśmy bardzo wdzięczni chłopakom, że wpadli na ten pomysł, żeby zorganizować tę zbiórkę – podkreśla.
Informacje na temat wyprawy oraz pomocy dla Wiktora można znaleźć >>> TUTAJ.
IAR/mim