Koniec sierpnia to w Gdańsku czas szczególny – dokładnie 80 lat temu – ostatnie Kindertransporty opuściły stolicę Pomorza. Zmarły w marcu 2019 roku Frank Meisler był jednym z tych, którym udało się uciec. Swoje wspomnienia zakończył słowami: „Nie można powiedzieć, że był to dobry los dla nas, dzieci, ale w przeciwieństwie do tych, które zostały, które później pojechały na Wschód, był wspaniały. Dla nich była tylko śmierć”.
– To jest dzień, w którym wspominamy nie tylko tych, którzy odeszli, ale także tych, których udało się uratować. Dlatego, oprócz modlitwy za zmarłych, powiemy także modlitwę dziękczynną i modlitwę o pokój. Jesteśmy bardzo różni. Są między nami osoby, które są wierzące, ale także te, które w Boga nie wierzą. Ale modlitwy żydowskie mają charakter bardzo neutralny. Zwracając się do Boga, tak naprawdę, nawiązujemy dialog z samym sobą i z drugim człowiekiem. Każda modlitwa za zmarłych jest tak naprawdę rozmową między człowiekiem a jego przyjacielem, prośbą o pamięć o tych, którzy odeszli. Każda modlitwa dziękczynna jest o to, żebyśmy umieli przyjąć pomoc i umieli za nią podziękować, każda modlitwa o pokój jest o to, żebyśmy umieli tak układać stosunki między nami, żeby wojen i agresji nie było – tłumaczy Jakub Skrzypczak, przedstawiciel gminy żydowskiej.
Jan Skrzypczak wygłosił trzy modlitwy w języku hebrajskim (fot. Radio Gdańsk/Borys Niski)
Pierwszy Kindertransport z Wolnego Miasta Gdańska wyjechał 3 maja, drugi 5 lipca, trzeci pięć dni później. Ostatnia grupa wyjechała 25 sierpnia. Uciekające dzieci wysyłane były na cały świat, od Palestyny, przez Szanghaj, po Australię. Decyzja o migracji była często jedyną możliwością przeżycia. Dzięki decyzji o przyjęciu w Zjednoczonym Królestwie “nieokreślonej” liczby dzieci, udało się uratować wiele z nich.
Michał Samet, przewodniczący zarządu gminy wyznaniowej żydowskiej w Gdańsku (fot. Radio Gdańsk/Borys Niski)
– Dzięki Kindertransportom udało się uratować około 150 dzieci z terenów Gdańska. Niedawno gościliśmy w naszej synagodze córkę pani, która wyjechała ostatnim transportem. Dzieci są największym skarbem każdego narodu. To, że te osoby ocalały, jest przesłaniem, że nawet w tak trudnych czasach, znajdą się ludzie, którzy chcą pomagać je ratować, często wielkim kosztem – dodaje Michał Samet, przewodniczący Zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku.
Prezydent Miasta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przy pomniku „Kindertransport – odjazd” składa kwiaty w 80 lat po odjeździe ostatniej ewakuowanej grupy dzieci (fot. Radio Gdańsk/Borys Niski)
Pod pomnikiem Kindertransportów autorstwa Franka Meislera, jednego z tych, którym udało się uciec przed niemiecką agresją, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz złożyła kwiaty.
Borys Niski