W Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim podpisano w czwartek umowy na dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Milion trzysta tysięcy złotych trafiło do 9 samorządów. Dofinansowanie na przywracanie lokalnych połączeń otrzymały 83 linie.
– Dziś 14 milionów mieszkańców mieszka na terenach wykluczonych komunikacyjne. Linie autobusowe likwidowano przez kilkadziesiąt lat. Nie odtworzymy ich w ciągu kilku tygodni. Jedno jest pewne, jesteśmy zdeterminowani, by to czynić – mówił obecny na spotkaniu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
POWRÓT LOKALNYCH POŁĄCZEŃ
W skali Polski budżet funduszu na ten rok to 300 milionów złotych. 430 tysięcy złotych na 17 linii otrzymał powiat słupski. – Będą to linie rozszerzone przez dodanie kursów lub całkowicie nowe połączenia do takich miejscowości jak Jawory, Zapadłe, Skarszów Górny, Świtały – mówił Marcin Kowalczyk z zarządu powiatu.
Jednozłotowa dopłata do każdego kilometra powinna zminimalizować straty. – Mam nadzieję, że deficyt linii będzie na poziomie 1,20 -1,30 i to będzie wystarczająca kwota, żeby te linie funkcjonowały – dodał.
„JESTEŚMY DOPIERO NA POCZĄTKU DROGI”
Tegoroczny fundusz dla Pomorza to ponad 15 milionów złotych. Urzędnicy zapowiadają kolejne nabory wniosków jeszcze w tym roku.
– Mamy świadomość, że jesteśmy na początku drogi, że rozpoczynamy ten wielki program. Liczymy, że pozostałe samorządy, szczególnie na zachodzie i północy województwa, gdzie jest wiele miejscowości, do których nie docierają autobusy, również złożą wnioski – mówi Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich.
Pieniądze na reaktywację połączeń trafiły też do powiatów człuchowskiego, kościerskiego, starogardzkiego i sztumskiego oraz gmin Cewice, Dzierzgoń, Kwidzyn i Tczew.
Jak mówią samorządowcy, koszt pokonania jednego kilometra przez autobus to, w zależności od długości linii, od 4 do 11 złotych.