Odwleka się otwarcie punktów handlowych i toalety w przejściu podziemnym prowadzącym między Bramą Wyżynną a Forum Gdańsk. Najemca wyłoniony we wrześniu w drodze ustnej licytacji zaproponował stawkę miesięcznego czynszu w wysokości blisko 20 tys. złotych i zrezygnował.
Na początku września Gdański Zarząd Dróg i Zieleni ogłosił postępowanie na najem toalety i powierzchni usługowych w niewielkich boksach w tunelu między Bramą Wyżynną a Forum Gdańsk. Przejście wyremontowane przez inwestora centrum handlowego przez wiele miesięcy pełniło tylko komunikacyjną funkcję.
NA POWRÓT HANDLU W TUNELU BĘDZIEMY MUSIELI POCZEKAĆ. DLACZEGO?
– Wyłoniony najemca podczas ustnej licytacji na wynajem zespołu lokali użytkowych w przejściu podziemnym pod ul. Wały Jagiellońskie nie przystąpił do podpisania umowy, które miało nastąpić do 3 października. Obecnie analizujemy możliwości formalno-prawne, dotyczące dalszego postępowania, także związane ze zwrotem wadium. Prawdopodobnie będziemy ogłaszać kolejny przetarg – wyjaśnia Magdalena Kiljan, rzecznik GZDiZ.
Przyczyną rezygnacji z prowadzenia działalności przez spółkę Krantor, może być przelicytowanie wyjściowej stawki na 280 zł za metr kwadratowy. Oznacza to, że nowy najemca musiałby płacić 19 tys. 400 zł miesięcznie za najem zespołu lokali o powierzchni niespełna 70 m kw, z czego 55 m kw stanowi toaleta.
NAJEM TO NIE TYLKO KIOSK I WC
Zwycięzca przetargu oprócz prowadzenia punktu handlowo-usługowego będzie miał obowiązek w godz. 6–20 codziennej, bieżącej obsługi toalet. Za korzystanie z nich będzie mógł pobierać opłaty w kwocie nie wyższej niż 2 zł. Najemca, we własnym zakresie, może zainstalować w nich automat służący do poboru opłat. Ponadto zobowiązany będzie codziennie w godz. 6–20 do obsługi platform przyporęczowych dla osób niepełnosprawnych. Obowiązkiem najemcy będzie również dbanie o stan platformy i utrzymanie jej w czystości.
Przypomnijmy, że w tunelu przed remontem, po jego obu stronach, odbywał się handel w sumie w kilkunastu boksach, był tam też całodobowy punkt sprzedaży alkoholu.
Katarzyna Moritz