Będą doradzać oraz inicjować wydarzenia dbające o pamięć Solidarności. We wtorek po raz pierwszy zebrała się Rada Instytutu Dziedzictwa Solidarności. To symbolicznie 21 osób – tyle, ile w 1980 roku wynosiła liczba postulatów sierpniowych.
Instytucję powołano 31 sierpnia. W sali BHP Stoczni Gdańskiej wręczono powołania 21 członkom rady. Przewodniczący Solidarności Piotr Duda podkreślił, że są to autorytety z całego kraju.
CZŁONKOWIE ZWIĄZKU, NAUKOWCY, HISTORYCY
– Staraliśmy się wybrać osoby, które na bieżąco jeszcze funkcjonują we władzach związku, tak jak chociażby szef regionu świętokrzyskiego, który zarazem jest od samego początku związku zawodowego Solidarność i krzewią tę historię. Są także osoby nie tylko z Pomorza czy z Gdańska, tylko z całego naszego kraju, bo Solidarność urodziła się w wielu zakątkach naszej kochanej Ojczyzny. Dlatego nastąpił z naszej strony dobór, żeby to faktycznie były też osoby z tytułami naukowymi, historycy i działacze związkowi. Ale także jest ksiądz kanonik proboszcz Ludwik Kowalski, bo wiążemy wielkie nadzieje z Bazyliką Świętej Brygidy – podkreślał Duda.
– Obecność w radzie programowej pozwoli mi upominać się o taką opowieść o Solidarności, w której po pierwsze Związek Zawodowy jest nadal dzisiaj ważny i potrzebny i po drugie – że zacznie się opowiadać tę historię milionów Polaków, którzy wykorzystali genialnie, moim zdaniem, szansę. Nawet jeśli nie zawsze przywódcy byli w stu procentach doskonali – podkreślała socjolog dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, członek rady.
SIEDZIBA W GDAŃSKU
Fizycznie siedziba nowego Instytutu ma być w Gdańsku. – Instytut jako instytucja kultury tworzony jest przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i niezależny samorządny Związek Zawodowy Solidarność i razem bierzemy odpowiedzialność za jej działania. Jest dyrektor Mateusz Smolana – ten, który dotąd opiekował się salą BHP, jest budżet. Ma on obecnie swoje biura w siedzibie związku. Założenie jest takie, że Instytut będzie przypomniał historię Solidarności w kraju i na świecie, ale będzie to robił tutaj, z Gdańska – podkreśla Jarosław Sellin, wiceminister kultury, który wraz z przewodniczącym Solidarności wręczał nominacje członkom rady.
Od początku podkreśla się, że zadania, jakie będzie spełniał Instytut Dziedzictwa Solidarności, miało realizować Europejskie Centrum Solidarności, które – zdaniem związkowców – stało się miejskim centrum bez „Solidarności”, któremu zarzuca się także upolitycznienie.
– Będziemy robić to, co należy. Solidarność to był ruch narodowy Polaków, to był ruch chrześcijański i nawiązujący bardzo silnie do wartości chrześcijańskich. Kiedy robotnicy strajkowali, wieszali na płotach w okolicach zakładów krzyże, obrazy Matki Boskiej Częstochowskiej z właściwą aureolą i portret Jana Pawła II. I warto te wartości przypominać. ECS o tym, a czasami w aspekcie dziedzictwa Solidarności raczy zapominać, więc IDS to będzie robił – podkreśla Sellin.
W Radzie IDS zasiadają m.in. b. senator Piotr Łukasz Andrzejewski, naukowcy – prof. Sławomir Cenckiewicz, prof. Barbara Fedyszak-Radziejowska; dziennikarze – Andrzej Gelberg, Michał Karnowski, Piotr Semka, Adam Chmielecki – Prezes Zarządu i Redaktor Naczelny Radia Gdańsk, proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku ks. Ludwik Kowalski, sygnatariusze Porozumień Sierpniowych – Andrzej Gwiazda i Andrzej Kołodziej oraz bratanica błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki Barbara Popiełuszko–Matyszczyk.
Rada w najbliższym czasie zajmie się tworzeniem programu instytutu i przygotowaniem do obchodów 40. rocznicy powstania Solidarności.
Katarzyna Moritz