Lasy otwierają się na miłośników sztuk przetrwania: survivalu i bushcraftu. Od czwartku w wybranych miejscach będzie można zanocować na dziko. W całej Polsce to 43 obszary o łącznej powierzchni 65 tysięcy hektarów.
– Chcemy na nowo otworzyć się na amatorów ekstremalnych przeżyć – mówi Łukasz Plonus z Nadleśnictwa Gdańsk. Dostosowujemy się do nowych realiów. Dotąd za biwakowanie poza wyznaczonymi obszarami można było dostać mandat. Oczekiwania nie są wygórowane. To choćby mailowe zgłoszenie tego faktu leśniczemu i niepalenie ognisk – dodaje.
PRZEPISY
Co ważne, nie można palić ognia poza miejscami wyznaczonymi, trzeba zabierać ze sobą swoje śmieci i… dobrze się bawić. Powinny to być cztery osoby i maksymalnie dwa dni w jednym miejscu.
1500 HEKTARÓW
Przepisy zaczną obowiązywać 21 listopada i będą działały na próbę przez najbliższy rok. Na Pomorzu nocować będzie można na 1500-hektarowym terenie w okolicach Gniewowa, a także w rejonie Mechowa koło Pucka. Na terenie Nadleśnictwa Elbląg dwie 1500-hektarowe strefy survivalowe przygotowały leśnictwa Jantar i Dąbrowa.
W ocenie leśników społeczność survivalowców liczy w Polsce 40 tysięcy osób.
Sebastian Kwiatkowski/pOr