– Potwierdziłem to, co mówił pan premier w expose, tzn., że nauczyciele mogą spodziewać się 6-procentowej podwyżki od września 2020 r. – powiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski po spotkaniu ze związkami zawodowymi. Powiedział, że prawdopodobnie zostanie zmieniona kwota bazowa.
Według szefa MEN, na podwyżkę są już zapewnione środki w subwencji oświatowej na przyszły rok, gdyż do jej wyliczeń zakładano większą liczbę etatów nauczycieli, niż faktycznie wynosi. Podał, że chodzi o kwotę ok. 850 mln zł.
SPOTKANIE Z NAUCZYCIELAMI
W środę minister edukacji spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych zrzeszających nauczycieli. Jak poinformował dziennikarzy, tematem rozmów był projekt nowego rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli. Ma ono obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.
– Wyraźnie przekazywałem informacje związkom zawodowym, że jest to takie techniczne zmienienie rozporządzenia, aby dostosować minimalne wynagrodzenie nauczycieli na niektórych stopniach awansu i przy niektórych rodzajach wykształcenia do nowego poziomu płacy minimalnej, który został poważnie zwiększony – powiedział Piontkowski.
Jak zaznaczył, jest to odpowiedź na głosy wielu środowisk, także związków zawodowych, że płaca minimalna w państwie nie może być wyższa niż wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli. Przypomniał, że zgodnie z projektem zostanie ono podniesione o 150 zł dla pięciu kategorii nauczycieli najmniej zarabiających. Zaznaczył, że jest to niewielka grupa nauczycieli ok. 19 tys., co stanowi około 3 proc. wszystkich nauczycieli.
– Rozmowa prawie dwugodzinna dotyczyła także innych elementów interesujących związki zawodowe. M.in. ustaliliśmy, że wracamy do zespołu trójstronnego rządowo-samorządowo-związkowego, który docelowo ma wypracować jakiś docelowy, całościowy system wynagradzania nauczycieli, określenia na nowo pragmatyki nauczycieli, w tym rodzajów awansu zawodowego, ewentualnego oceniania, czasu pracy, obowiązków nauczycieli, ale także poszerzonego o kwestie finansowania oświaty. Dołączyliśmy jeszcze jeden element dotyczący postępowań dyscyplinarnych, bo tu pojawiło się dosyć dużo głosić. Chcielibyśmy by ten zespół swoja prace wznowił od stycznia przyszłego roku – poinformował szef MEN. Dodał, że chciałby by zespół spotykał się raz na miesiąc lub raz na dwa miesiące.
BĘDZIE PODWYŻKA
– Mówiliśmy także o jeszcze jednej rzeczy – o projekcie ustawy budżetowej na 2020 r. Potwierdziłem to, co mówił pan premier w expose, tzn., że nauczyciele mogą spodziewać się 6-procentowej podwyżki od września 2020 r. Prawdopodobnie będzie to zorganizowane w ten sposób, że zostanie zmieniona kwota bazowa tak, aby również i samorządy od 1 stycznia wiedziały jakiego rodzaju wydatki związane z wynagrodzeniami nauczycieli czekają je w przyszłym roku, żeby nie były zaskakiwane w trakcie roku budżetowego – zapowiedział minister edukacji.
Pytany o środki na tę podwyżkę wskazał, że gdy planowana była wysokość subwencji oświatowej na 2020 r., zakładano wyższą liczbę etatów nauczycieli – na poziomie nieco ponad 530 tys. – niż wyszło z danych przekazanych przez dyrektorów szkół do Systemu Informacji Oświatowej na początku roku szkolnego. Podał, że z danych od dyrektorów wynika, że jest 518 tys. etatów.
– Według wstępnych wyliczeń jest to kwota około 1 mld 100 mln zł lub troszeczkę niższa, która – można powiedzieć – jest pewnym zapasem w subwencji oświatowej na przyszły rok – podał Piontkowski. Jednocześnie poinformował, że skutki podwyżki od września do grudnia 2020 r. szacowane są na około 850 mln zł. – To wyraźnie pokazuje, że ta 6 proc. podwyżka przy obliczeniu realnej liczby etatów, które dziś są w szkołach, jest już uwzględniona w projekcie budżetu na 2020 r. – wskazał.
PAP/mar