Protesty przed sądami w całej Polsce. Tusk nie dołączył do manifestujących w Gdańsku

SLPSK

Po godz. 18 w środę w całej Polsce rozpoczęły się manifestacje przeciwko zmianom w sądownictwie. Protest pod hasłem „Dziś sędziowie – jutro ty” zorganizowało kilkanaście środowisk, w tym m.in. Komitet Obrony Demokracji, stowarzyszenia sędziowskie „Iustitia” i „Themis”, stowarzyszenie prokuratorów „Lex Super Omnia”, Obywatele RP i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

W Gdańsku w obronie sądów przed gmachem Sądu Okręgowego w Gdańsku protestowało około 1500 osób. Uczestnicy protestu przynieśli ze sobą flagi Polski i Unii Europejskiej. Spotkanie rozpoczęło się od odśpiewania hymnu narodowego. Protestujący sprzeciwiają się wprowadzeniu nowelizacji ustawy „Prawo o ustroju sądów powszechnych”.

– Domagamy się praworządności – mówił Rafał Rudnicki, sędzia i członek Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. – Wmawia się, że sędziowie politykują. To jest kłamstwo. Sędziowie nie są politykami. Nie pchaliśmy się na pierwsze strony gazet, ani na czołówki serwisów informacyjnych. To nie jest nam do niczego potrzebne. Czujemy się wywołani niejako do tablicy przez polityczne ataki na praworządność w naszym kraju – dodał podczas manifestacji w Gdańsku.

BRAK DONALDA TUSKA

Pierwotnie na protest miał dotrzeć też Donald Tusk, były premier RP. To przyciągnęło na protest prawdopodobnie wiele osób. Jednak okazało się, że polityk nie dotrze do protestujących.

– Chciał wyjść z ECS-u, gdzie podpisuje książki, ale ludzie nie chcieli go wypuścić, bo stoją w półkilometrowej kolejce – poinformowali organizatorzy protestu.

Sporo osób było rozczarowanych tym faktem.

PROTEST W SŁUPSKU

Ponad 70 sędziów, również tych w stanie spoczynku, prawnicy i kilka tysięcy innych osób protestowało także przed Sądem Rejonowym w Słupsku – Zgody na projektowane zmiany w ustawie o ustroju sądów powszechnych być nie może, nie tylko ze strony sędziów, ale również ze strony obywateli – mówiła sędzia Joanna Hetnarowicz-Sikora. – Jeżeli zmiany wejdą w życie, ograniczy się możliwość swobodnej wypowiedzi sędziów. Nie ma naszej zgody między innymi także na niestosowanie bezpośrednio Konstytucji przez składy sędziowskie – dodała.

– Jesteśmy tu dla Polski, dla naszej wolności. Po prostu – mówiła słupszczanka. – Protestujemy przeciwko temu, co się dzieje z naszymi sądami, bo to nas dotknie w którymś momencie – dodał słupszczanin.

Według posłów z Prawa i Sprawiedliwości projekt nowelizacji przepisów dotyczących wymiaru sprawiedliwości przewiduje między innymi przeniesienie na inne stanowisko służbowe, kary finansowe lub złożenie z urzędu sędziów, którzy podważają prerogatywy prezydenta, status Krajowej Rady Sądownictwa bądź innych sędziów.

 

(Fot. Radio Gdańsk/Joanna Merecka-Łotysz)

– Funkcjonują one w innych krajach europejskich, są właściwe i polskie społeczeństwo na nie zasługuje – powiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. – Proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w prawie mają zagwarantować jawność życia społecznego i bezstronność sędziów – dodał Marcin Romanowski. Ministerstwo zaznacza, że zmiana pozwoli utrwalić konstytucyjny standard apolityczności sędziów.

„ZAMYKA SIĘ DZIŚ USTA SĘDZIOM”

Rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Bartłomiej Przymusiński powiedział, że środowe protesty mają uświadomić Polakom, iż „zamyka się dziś usta sędziom”. – Logika tego, co się dzieje, prowadzi do tego, że dziś zamyka się usta sędziom, jutro zamknie się usta wolnym mediom, a pojutrze ludzie będą bali się żartować w tramwaju – dodał.

Protesty zapowiedziano w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce, a także pod polskimi ambasadami w Brukseli i Londynie oraz polskim konsulatem w Nowym Jorku. Organizatorzy podkreślili, że akcja ma charakter obywatelski, a głos podczas protestów mają zabrać sędziowie i prawnicy.

SPRZECIW WOBEC NOWELIZOWANEJ USTAWY

Demonstracje zostały zorganizowane m.in. w geście sprzeciwu wobec obszernego projektu nowelizacji przepisów dotyczących ustroju sądów, który posłowie PiS złożyli w Sejmie w zeszłym tygodniu. Jego pierwsze czytanie prawdopodobnie odbędzie się w czwartek. Projekt zakłada m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym.

PAP/Maciej Naskręt/Joanna Merecka-Łotysz/mkul/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj