Potrzeba miesiąca, by hospicjum znów zaczęło działać. Ale o tragedii tak szybko nie da się zapomnieć [POSŁUCHAJ]

To prawdopodobnie niedopałek papierosa spowodował pożar w hospicjum w Chojnicach. Zginęły w nim cztery osoby, a ponad dwadzieścia – to nie tylko podopieczni ośrodka, ale też opiekunowie i policjanci – zostało rannych. 

Prezes fundacji Palium, która prowadzi hospicjum w Chojnicach, przyznała, że zrezygnowano tam z instalacji przeciwpożarowej. – Teraz tego bardzo żałuję – mówiła w rozmowie z naszym reporterem Barbara Bonna.

O tym, że w budynku hospicjum w Chojnicach nie było sygnalizacji pożarowej, czyli czujek, a drzwi podczas ewakuacji były zamknięte, powiedział pomorski komendant wojewódzki PSP, nadbryg. Tomasz Komoszyński.

Sytuację na miejscu przez cały dzień śledził Sylwester Pięta:

 

Ogień w chojnickim hospicjum pojawił się po trzeciej w nocy. Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster w związku z tragedią ogłosił dwudniową żałobę w mieście. Ma ona potrwać do środy wieczorem. Trwa też zbiórka pieniędzy na odbudowę hospicjum. Więcej >>>TUTAJ.

 

sp/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj