To prawdopodobnie niedopałek papierosa spowodował pożar w hospicjum w Chojnicach. Zginęły w nim cztery osoby, a ponad dwadzieścia – to nie tylko podopieczni ośrodka, ale też opiekunowie i policjanci – zostało rannych.
Prezes fundacji Palium, która prowadzi hospicjum w Chojnicach, przyznała, że zrezygnowano tam z instalacji przeciwpożarowej. – Teraz tego bardzo żałuję – mówiła w rozmowie z naszym reporterem Barbara Bonna.
O tym, że w budynku hospicjum w Chojnicach nie było sygnalizacji pożarowej, czyli czujek, a drzwi podczas ewakuacji były zamknięte, powiedział pomorski komendant wojewódzki PSP, nadbryg. Tomasz Komoszyński.
Sytuację na miejscu przez cały dzień śledził Sylwester Pięta:
Ogień w chojnickim hospicjum pojawił się po trzeciej w nocy. Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster w związku z tragedią ogłosił dwudniową żałobę w mieście. Ma ona potrwać do środy wieczorem. Trwa też zbiórka pieniędzy na odbudowę hospicjum. Więcej >>>TUTAJ.
sp/mk