„Wspominamy ich i pamiętamy, co nam przekazali”. Msza za ofiary Marszu Śmierci z KL Stutthof w Katedrze Oliwskiej

Już bez świadków i uczestników, którzy odeszli, ale z tymi, którzy o nich pamiętają. W Katedrze Oliwskiej odbyła się doroczna msza w intencji ofiar Marszu Śmierci z niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof.

Msza odbywa się w co roku 25 stycznia, ponieważ to tego dnia w 1945 roku rozpoczęła się ewakuacja więźniów z obozu Stutthof. Tegoroczne nabożeństwo było pierwszym w kilkudziesięcioletniej historii, w którym nie wziął udziału żaden z więźniów.

 
„PAMIĘTAMY CO NAM PRZEKAZALI”

– Prawa natury są nieubłagane. W ciągu ostatnich lat obserwowaliśmy to, że uczestników Marszu Śmierci jest coraz mniej. W wielu sytuacjach ci, którzy jeszcze żyli, ze względów zdrowotnych nie mogli uczestniczyć w mszach. My jednak wspominamy ich i pamiętamy to, co nam przekazali, ponieważ wspomnienie Marszu Śmierci było dla nich traumą, o której pamiętali do końca życia – mówi doktor Marcin Owsiński z Muzeum Stutthof w Sztutowie.

 
RODZINA DO KOŃCA WIERZYŁA, ŻE WRÓCI

W tegorocznej mszy zabrakło byłych więźniów KL Stutthof, ale nie zabrakło ich potomków. – Mój dziadek zginął w Marszu Śmierci. Był więźniem obozu numer 80081. Historię dziadka poznałem z opowieści babci oraz mamy, ponieważ sam urodziłem się po wojnie. Zachowały się dokumenty, wśród nich list z obozu, w którym dziadek opisywał wigilię. To było dla niego tragiczne przeżycie. To było też tragiczne przeżycie dla całej rodziny, ponieważ babcia bardzo długo, do 1968 roku, wierzyła, że dziadek wróci. Do dziś nie wiemy, w którym miejscu zginął, ani gdzie jest jego grób. Teraz sam mam wnuki i przekazuję im tę wiedzę – mówił wnuk jednej z ofiar Janusz Murzyn.

BEZBOŻNY I NIELUDZKI SYSTEM

– Modlimy się za ofiary ideologii nazistowskiej, która doprowadziła świat do okrutnej wojny. Wspomnienie ofiar Marszu Śmierci stanowi przejmujące memento pod adresem wszystkich, którzy gardzą prawdą, a w której przecież zawarte są Boże prawa. Nieustannie pojawiają się tacy, którzy wymyślają różnego rodzaju ideologie i w imię tych ideologii zniekształcają prawdę i wymyślają nowe prawa. Tak było w ideologii nazistowskiej. Ten bezbożny, a co za tym idzie nieludzki system zaślepił i uwiódł tak wielu, którzy pozwolili się wciągnąć w machinę strukturalnego zła – mówił podczas homilii biskup Wiesław Szlachetka.

Od 25 stycznia 1945 r. na kilkanaście tras ewakuacyjnych wyprowadzono około 33 tysięcy więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof. Zginęła ponad połowa z nich – około 17 tysięcy.

Sylwester Pięta/dr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj