Kolejny protest elbląskich tramwajarzy i nietypowa wystawa [WIADOMOŚCI REGIONALNE]

Elbląscy tramwajarze zapowiadają kolejny protest. W referendum pracownicy spółki komunikacyjnej zdecydowali o rozpoczęciu strajku od najbliższego poniedziałku. Żądają podwyżki płac o 500 złotych i zmniejszenia nadgodzin. Prezydent Elbląga Witold Wróblewski wskazuje, że w budżecie miasta nie ma przewidzianych dodatkowych środków. – Zarząd Spółki Tramwaje Elbląskie, który jest stroną tego sporu, przekazał informację o planowanym strajku. Dziś trudno cokolwiek wyrokować w tej sprawie. Oczywiście będą prowadzone rozmowy przez wszystkie statutowe organy w celu uzyskania porozumienia. Równolegle jednak, zgodnie z procedurami, będzie przygotowywane alternatywne rozwiązanie w postaci komunikacji zastępczej – mówi prezydent Elbląga.

TRAMWAJE ZJADĄ Z TRASY

Związkowcy zdecydowali, że strajk ma się rozpocząć 17 lutego. – Wieczorem 16 lutego, po zakończeniu kursów, wszystkie tramwaje zjadą z trasy i nie będą przygotowywane do wyjazdów na drugi dzień – zapowiada Roman Kulczyk, przedstawiciel związkowców. Dodaje, że pracownicy Tramwajów Elbląskich są nie tylko rozgoryczeni brakiem reakcji na ich żądania, ale także polityką transportową miasta.

 
MIASTO CHCE OSZCZĘDZIĆ?

– Cięcia w rozkładach jazdy spowodują, że Tramwaje Elbląskie oszczędzą na wynagrodzeniach 1,2 mln złotych. Mówi się o tym, że na całej komunikacji miasto chce oszczędzić 4 miliony złotych rocznie. W którą stronę idziemy? Przecież to się odbije nie tylko na nas, ale na wszystkich mieszkańcach Elbląga. To dla kogo jest ta komunikacja? Dla urzędu, czy dla mieszkańców? Zamiast reorganizacji wprowadza się nieprzemyślane cięcia w rozkładach jazdy – dodaje Roman Kulczyk.

W 2017 roku strajk w Tramwajach Elbląskich zakończono w ostatniej chwili, podpisując porozumienie ze związkowcami.

 

WYJĄTKOWA WYSTAWA

 

Zdjęcia rentgenowskie, klasyczne fotografie i grafika – takimi technikami posługuje się Marta Tołkacz, której wystawę „In-to-me-see” można od wczoraj oglądać w Malborku. Prace powstawały w ramach doktoratu i są tylko wycinkiem projektu „Granice Intymności”.

Do tej pory powstało ich ponad 120, a inicjatywa rozwija się od 2017 roku. Marta Tołkacz jest uznaną fotografką, angażuje się także w działalność naukową w łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Pracuje z rentgenem, laserem i eksperymentuje z techniką wytrawiania, do tego dochodzi jeszcze grafika komputerowa.

Wystawę można oglądać w Galerii Nova w Szpitalu Jerozolimskim od 8 do 16. Ekspozycja będzie czynna do 28 lutego.

 

Marek Nowosad/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj