Pomorscy funkcjonariusze straży pożarnej podsumowali miniony rok. Nikt nie zmarł w ubiegłym roku po zatruciu tlenkiem węgla w Pomorskiem, choć codziennie przez cały rok strażacy co 18 minut wyjeżdżali do interwencji.
W 2019 roku strażacy odnotowali ponad 29 tys. interwencji w Pomorskiem – wynika z raportu Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gdańsku. Z tej liczby 7,2 tys. to pożary, 20 tys. – miejscowe zagrożenia, a 186 – fałszywe alarmy. Jeśli porównamy rok do roku, to liczba zdarzeń utrzymała się na podobnym poziomie, co w 2018 r.
Z raportu KWSP w Gdańsku wynika, że w ubiegłym roku spadła liczba ofiar śmiertelnych w pożarach o 13 proc. (27 osób zginęło, a 242 zostały ranne).
SKUTECZNA PROFILAKTYKA
Strażacy podkreślają, że skuteczna okazała się profilaktyka, związana z zatruciami tlenkiem węgla – w 2019 r. liczba zatruć spadła o 32 proc. (98 osób zostało rannych, a nikt nie zmarł po zatruciu tlenkiem węgla). W 2018 były 3 ofiary śmiertelne i ponad 150 osób poszkodowanych.
– To kilkaset spotkań z uczniami, ze społeczeństwem, z organizacjami w ciągu ostatnich dwóch lat. Kilka tysięcy uczestników, wiele rozdanych czujek tlenku węgla – podkreślił rzecznik prasowy KWSP w Gdańsku, starszy brygadier Marian Hinca. – Na chwilę obecną można powiedzieć, że to pozytywne efekty kampanii społecznej. Dotyczy to przede wszystkim województwa pomorskiego – dodał.
POGODA MA WPŁYW
Hinca podkreślił, że wielki wpływ na pracę strażaków ma pogoda.
– Jeśli spojrzymy na statystyki, to widać, że wciąż mamy ogromny udział interwencji, związanych z warunkami pogodowymi. To silny wiatr i gwałtowne opady deszczu. Tych zdarzeń wciąż jest sporo. Maleje nam liczba pożarów, ale w to miejsce „wskakują” tego typu zdarzenia – tłumaczył strażak.
Samo usuwanie skutków wichur to 3000 wyjazdów – więcej o 75 proc. w stosunku do 2018 roku.
PAP/ak