Apel Pamięci, Msza Święta, składanie kwiatów przed pomnikiem Inki i Zagończyka, pokaz filmu „Milczące pokolenie” oraz koncert Lecha Makowieckiego i zespołu Zayazd – tak Gdańsk obchodzi Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
W Gdańsku uroczystości rozpoczęły się o 9:30 odegraniem hymnu narodowego i modlitwą przed Pomnikiem Żołnierzy Wyklętych. W Apelu Pamięci wzięli udział parlamentarzyści PiS, radni miasta z PiS, przedstawiciele wojewody pomorskiego, żołnierzy i służb mundurowych, a także metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Pojawili się też gdańszczanie, dla których żołnierze są bohaterami oraz – co szczególnie cieszy – młodzi ludzie, którzy doskonale wiedzą, kim byli żołnierze wyklęci i dlaczego należy o nich pamiętać. Przyszli, by oddać im hołd za walkę o wolność Polski z komunistycznym reżimem.
(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
– Na Pomorzu walkę o wolność Polski, przeciwko sowieckiemu, komunistycznemu okupantowi, prowadził major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, dowódca 5. Wileńskiej Brygady AK. Pamiętajmy o nim, o jego podkomendnych m.in. o Danucie Siedzikównie „Ince” i Feliksie Selmanowiczu „Zagończyku”. Oddajmy im dzisiaj hołd, bo walczyli o sprawy najważniejsze – o Boga, honor i Ojczyznę – zaapelował prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk. – Przyszedł taki wróg, który próbował to zniszczyć. Na obronę przed komunistycznym okupantem zdecydowali się ci najbardziej zdeterminowani. Ci, którzy powiedzieli „nie”, zaprotestowali, bo działo się potworne zło. To jest oddanie honoru tym, którzy dla ojczyzny poświęcili życie, długie lata spędzone w więzieniach, swoje zdrowie. Bardzo wielu nie przeżyło cierpień i represji. Na kilkadziesiąt lat zostali skazani na zapomnienie. Określenie „wyklęci” wiązało się z wymazaniem ich z kart pamięci – dodał dyrektor gdańskiego oddziału IPN Mirosław Golon.
– Żołnierze niezłomni stanowią dziś wzór do naśladowania. Kres ich drogi był wiadomy, ale jakkolwiek ciężka by się nie wydawała, jest to najczystszy wyraz miłości do ojczyzny – mówił poseł PiS Kacper Płażyński.
Modlitwę w intencji Żołnierzy Niezłomnych odmówił abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. – Żołnierze podziemia antykomunistycznego złożyli ofiarę ze swojego życia na ołtarzu Ojczyzny. Pragnęli by była ona wolna, cała i niepodległa – zaznaczył.
W trakcie uroczystości został odczytany także list szefa MON Mariusza Błaszczaka do uczestników obchodów. „Pamięć o bohaterach jest tym, co buduje tożsamość narodową i wzmacnia patriotyczne postawy społeczeństwa. Dziś oddajemy hołd tym, którzy nie godzili się na kolejne zniewolenie Polski” – napisał w liście szef MON Mariusz Błaszczak.
(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
Po apelu pamięci uczestnicy obchodów złożyli kwiaty na grobach Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
Należy dodać, że miejsca pochówku obu bohaterów do 2014 r. były nieznane. Odnalazł je zespół Instytutu Pamięci Narodowej. 28 sierpnia 2016 r. w Gdańsku odbył się państwowy pogrzeb „Inki” i „Zagończyka”.
(Fot. IPN Gdańsk)
UROCZYSTA MSZA
Po Apelu Pamięci i składaniu kwiatów przed pomnikami Inki i Zagończyka, w Bazylice św. Brygidy odbyła się Msza Święta w intencji tych, którzy walczyli z komunistycznym reżimem. Homilię wygłosił metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.
Arcybiskup przypomniał słowa listu, które z więzienia do swojej żony pisał pułkownik Łukasz Ciepliński: „Odbiorą mi tylko życie, a to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek prawy i sprawiedliwy”. – Po raz kolejny mamy możliwość, by brać przykład z postaw niezłomnych, ofiarnych tych, którzy oddali to, co najcenniejsze – swoje życie. Pragnęli ocalić wolność, całość terytorialną państwa i niepodległość. Niestety, niepodległości nie obronili, a na wolność trzeba było czekać – mówił metropolita Gdański.
(Fot. IPN Gdańsk)
Uczestnicy uroczystości mówili, że o narodowych bohaterach trzeba pamiętać i oddać im cześć. – Wiele dla nas zrobili i nie mielibyśmy tego, co mamy teraz. To byli żołnierze, którzy walczyli z władzą komunistyczną i nie dali się złamać. Nie można zapominać o narodowych bohaterach – podkreślali młodzi uczestnicy uroczystości.
– To, że po 75 latach tyle osób się zgromadziło, by uczcić pamięć bohaterów, to znaczy, że oni nie na darmo ginęli. Nauczyli nas, jak mamy się zachowywać i jak mamy pełnić obowiązki wobec ojczyzny – dodali inni.
PÓŹNIEJSZE WYDARZENIA
O 12:30 rozpoczęła się projekcja filmu „Milczące pokolenie” w Kinie Muzeum, której organizatorem jest Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W pokazie uczestniczyli twórcy filmu: reżyser Paweł Domański oraz Michał Szyksznian, wnuk głównej bohaterki major Danuty Szyksznian-Ossowskiej.
O 18:00 zaplanowano koncert Lecha Makowieckiego i zespołu Zayazd, a miejsce wydarzenia to sala konferencyjna im. Jana Olszewskiego.
Do udziału w obchodach zachęcali dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku prof. Mirosław Golon oraz proboszcz parafii pw. św. Brygidy w Gdańsku ks. prałat Ludwik Kowalski.
W INNYCH MIASTACH
Harcerze, urzędnicy, przedstawiciele organizacji społecznych i zwykli mieszkańcy – łącznie ponad sto osób przeszło również ulicami Chojnic w Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wydarzenie to było organizowane w tym mieście już po raz piąty. – Chcemy uczcić pamięć żołnierzy niepodległościowego podziemia, którzy walczyli o to, aby Polska po wojnie mogła być niepodległym i suwerennym krajem – mówił przed uroczystością Bartosz Bluma, chojnicki radny Prawa i Sprawiedliwości.
(Fot. Radio Gdańsk/Dariusz Kępa)
Jak dodał – nie zawsze byli oni traktowani jako bohaterowie. – Niestety decyzją władz komunistycznych zrobiono wszystko, żeby ta pamięć o żołnierzach, którzy walczyli o niepodległą Polskę, bezpośrednio po wojnie zniszczyć. Zniszczono ich fizycznie. Oni zginęli. A my dzisiaj, wiedząc o tym, jak wiele wkładu wnieśli, jaką wielką ofiarę ponieśli, możemy oddać im pamięć – mówił Bluma.
Chojnicki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych przeszedł ulicami od bazyliki do ronda u zbiegu ulic: Zielonej, Mickiewicza, Wysokiej, Młodzieżowej i Derdowskiego. Rondo to nazwano dzisiaj imieniem Witolda Pileckiego.
VIII Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych także w Gdyni o 18:00. Rozpoczął się przed Urzędem Miasta Gdyni, następnie skierowany został na Skwer Kościuszki, gdzie uczestnicy wydarzenia wspólnie złożyli hołd Bohaterom Armii Wyklętej przed pomnikiem NSZ.
Marsz ku czci Żołnierzy Wyklętych idzie Świętojańską w @MiastoGdynia – @RadioGdanskpic.twitter.com/LM4sZkdyhW
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) March 1, 2020
Złożenie kwiatów przez uczesników marszu pod pomnikiem żołnierzy AK w @MiastoGdynia – @RadioGdansk #zolnierzewykleci pic.twitter.com/j47CJIwzpg
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) March 1, 2020
MOTTO UROCZYSTOŚCI
„Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny” – te słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego są mottem uroczystości.
Inicjatorem Dnia Pamięci poświęconego żołnierzom wyklętym był prezydent Lech Kaczyński, który skierował do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie. Centralne uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbywają się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
– Stoimy tutaj na placu marszałka Józefa Piłsudskiego, tak ważnym dla naszej historii, przede wszystkim tej najnowszej; na placu, gdzie jest święte dla wszystkich Polaków miejsce – Grób Nieznanego Żołnierza. Stoimy wraz polskimi żołnierzami, którzy oddają dzisiaj wraz z całym naszym narodem hołd Żołnierzom Niezłomnym w narodowych dniu ich pamięci ustanowionym przez polski parlament na wniosek prezydenta Rzeczypospolitej profesora Lecha Kaczyńskiego – mówił prezydent Andrzej Duda.
– Niech pamięć o Żołnierzach Wyklętych wyznacza drogę naszej dzisiejszej wolności. Tak jak oni wyznaczali nam drogę ku wolności, tak my dzisiaj jesteśmy zobowiązani o tę wolność dbać i ją rozwijać – dodał premier Mateusz Morawiecki.
Jak zaznaczył, dziś „jest święto Żołnierzy Niezłomnych i w tym samym dniu także święto polskich żołnierzy”. Prezydent nawiązał w ten sposób do ceremonii wręczenia awansów generalskich oraz złożenia przysięgi wojskowej, które obyły się chwilę wcześniej na pl. Piłsudskiego.
UROCZYSTA PRZYSIĘGA
Podczas ceremonii odczytany został Apel Pamięci, wręczone zostały awanse generalskie oficerom Wojska Polskiego, a słowa roty przysięgi wojskowej wypowiedziało blisko 2200 żołnierzy, którzy wstąpili do Wojska Polskiego i rozpoczęli przygotowawczą służbę wojskową.
(Fot. Radio Gdańsk/Adrianna Nitza)
Żołnierze szkolili się w trzydziestu ośmiu jednostkach wojskowych na terenie całego kraju w specjalnościach zarówno Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, jak i Marynarki Wojennej RP. Wśród ochotników są osoby z Pomorza, m.in. z Wejherowa, Kartuz, Gdańska czy Gniewu nad Wisłą.
– To nie są zwykle słowa. Jest to akt ślubowania, wyraz patriotyzmu oraz najwyższego zobowiązania wobec Ojczyzny i Narodu Polskiego – mówił elew z Gniewu nad Wisłą.
(Fot. Radio Gdańsk/Adrianna Nitza)
Przysięga wojskowa w Warszawie to pokłosie kampanii „Zostań Żołnierzem RP”, która ma służyć zwiększeniu liczebności Wojska Polskiego we wszystkich rodzajach sił zbrojnych. Została ona zainaugurowana w październiku 2018 roku przez szefa MON Mariusza Błaszczaka. Dotychczas do służby zgłosiło się ponad 32. tys. osób.
(Fot. Radio Gdańsk/Adrianna Nitza)
Minister obrony narodowej w asyście najważniejszych dowódców Wojska Polskiego oraz nowo zaprzysiężonych elewów złożą również wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza. Po uroczystości goście wraz z uczestnikami przemaszerowali do Bazyliki Archikatedralnej p.w. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie, w której odbyła się Msza Święta.
PAP/pOr/aNi/mk