Niespełna 300 osób przyłapanych na niestosowaniu się do kwarantanny. Sprawdzają to policjanci, sprawdzi aplikacja

Policja w ciągu doby skontrolowała 44 tysiące osób przebywających na kwarantannie. Jak informuje rzecznik komendanta głównego, tylko 299 przypadków kwalifikowało się do ukarania. Osobom, które nie dostosują się do nakazu kwarantanny grozić będzie grzywna nawet do 30 tys. złotych.

Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji, podkreślił, że nie ma pobłażliwości dla osób łamiących zasady kwarantanny. Muszą się one liczyć z grzywną, ale też – w przypadkach takich jak przyjmowanie gości czy klientów w domu – grozić im mogą zarzuty karne.

Rzecznik przypomniał, że liczba osób objętych kwarantanną z dnia na dzień rośnie. W czwartek kwarantanną objętych były 34 tysięcy osób, w piątek było to o 10 tysięcy więcej. Dodał, że kwarantanną podjęte są nie tylko osoby podejrzane o zainfekowanie koronawirusem, ale też Polacy wracający z zagranicy.

Ministerstwo Cyfryzacji rozpoczęło udostępnianie specjalnej aplikacji dla osób przebywających w kwarantannie. Obecność w miejscu kwarantanny będzie sprawdzana przez wysyłanie aktualnego zdjęcia.

WIĘKSZE KARY

W piątek premier Mateusz Morawiecki poinformował o podwyższeniu kar za niedotrzymanie kwarantanny.

– Podwyższamy kary za złamanie kwarantanny z 5 tys. zł do 30 tys. zł, a także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował – zaznaczył.

Premier podkreślił, że przestrzeganie zasad kwarantanny to rzecz fundamentalna. Jak mówił, „dzisiaj Chińczycy czy Tajwańczycy mogą wracać do pracy, bo bardzo surowo traktowali reguły kwarantanny”. Podkreślił, ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie.

 
IAR/PAP/ako/mrud
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj