Gdańscy drogowcy chcą poskromić zapędy zbyt szybkich kierowców w Tunelu pod Martwą Wisłą. Zamierzają wnioskować do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o montaż odcinkowego pomiaru prędkości. Podwodną drogą w ciągu doby przejeżdża 30 tysięcy aut.
Tunel to jedna z tych tras, na których kierowcy najczęściej tracą prawa jazdy za łamanie ograniczeń. Statystycznie każdego dnia zatrzymywany jest jeden dokument za przekroczenie prędkości o 50 km/h w obszarze zabudowanym.
– Według danych policji od 1 kwietnia 2019 do 12 stycznia 2020 zatrzymano 277 prawa jazdy. Dla porównania, w tym samym czasie najwięcej praw jazdy za rażące przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym, gdańscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali na Al. Płażyńskiego (163 prawa jazdy), ulicy Słowackiego (104), ulicy Elbląskiej (81) czy Al. Armii Krajowej (65) – mówi nadkomisarz Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
DUŻO BARDZIEJ NIEBEZPIECZNE SKUTKI
Jak mówi Tomasz Wawrzonek z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, tunel jest miejscem szczególnie wrażliwym na konsekwencje niebezpiecznych zachowań. – Prędkość jest największym problemem. Proszę pamiętać, że w tunelu, w przypadku wystąpienia zdarzenia, jego skutki mogą być dużo gorsze i bardziej niebezpieczne, niż w każdej innej lokalizacji. Wiąże się to z najechaniami na miejsce zdarzenia, to także ograniczone możliwości ewakuacji oraz bardzo duże zagrożenie pożarami. Stąd tunel to ten obiekt, który wymaga szczególnej troski, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa ruchu drogowego – argumentuje.
Jak tłumaczy, plan na taki system był od początku, ale dopiero teraz formalnie jest to możliwe. Niezbędną analizę zagrożenia bezpieczeństwa można wykonać bowiem dopiero po trzech latach istnienia trasy.
Uruchomienie odcinkowego pomiaru prędkości będzie zależało od Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, który może obsługiwać podobne instalacje. Zdaniem urzędników, są na to większe szanse niż w przypadku kamer, zainstalowanych w ramach Tristara na Słowackiego w Gdańsku i Wielkopolskiej w Gdyni. Tam na drodze do rozpoczęcia pomiarów stanęły kwestie własności urządzeń.