Trwają prace przy budowie drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Jak powiedział dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni kpt. ż.w. Wiesław Piotrzkowski, dotąd nie odnotowano opóźnień z powodu epidemii koronawirusa. Mogą one jednak pojawić się przy innych projektach.
– Wiele razy mówiliśmy o tych elementach, które muszą zaistnieć, żeby ta budowla hydrotechniczna z piachu czy wody się wyłoniła – powiedział Wiesław Piotrzkowski.
Aktualnie na Mierzei Wiślanej toczą się roboty kafarowe, polegające na pogrążaniu ścianki szczelnej nabrzeża południowego. Prowadzone są też prace ziemne. W jednych miejscach piach jest wydobywany, a w innych usypywany, by zrobić nasypy pod mosty i drogi. Urobek będzie również wykorzystany do budowy obwiedni sztucznej wyspy.
Przy budowie kanału żeglugowego pracuje obecnie około 150 osób i 40 jednostek sprzętowych. Zatrudnionych jest około 30 firm podwykonawczych, w zdecydowanej większości pochodzących z regionu. W przesłanej przez Urząd Morski informacji czytamy, że konsorcjum NDI/Besix odpowiedzialne za realizację projektu stara się zadbać o bezpieczeństwo pracowników i podwykonawców, którzy mają zapewnione wszystkie możliwe środki ochrony, dzięki czemu mogą kontynuować roboty. Prace przebiegają w dwóch zespołach, w systemie zmianowym tydzień na tydzień.
Dyrekcja Urzędu Morskiego w Gdyni. Pierwszy od lewej: kpt. ż.w. Wiesław Piotrzkowski (fot. Urząd Morski w Gdyni)
Od poniedziałku, 20 kwietnia, administracja morska zezwoliła na pływanie po wodach przybrzeżnych. Jak podkreślił kpt. ż.w. Wiesław Piotrzkowski, oznacza to, że rekreacyjne wyjścia z portu mogą się odbywać.
POSŁUCHAJ ROZMOWY Z DYREKTOREM URZĘDU MORSKIEGO W GDYNI
AKTUALNY STAN PRAC MOŻNA ZOBACZYĆ NA PONIŻSZYM FILMIE Z BUDOWY
am/mrud