Woda retencjonowana w Polsce to zaledwie 6,5 proc. wód. Jesteśmy jednym z krajów, które retencjonują najmniej wody w Europie, musimy to zmienić – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda. Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk przypomniał, że w celu zapobiegania skutkom suszy poprawiana będzie w tym roku retencja korytowa.
Prezydent poinformował, że w środę otwarta została przez spółkę Wody Polskie procedura przetargowa na modernizację jazu na rzece Jeziorce. – Chcemy, żeby tego typu inwestycje, które już są, były odnawiane, a w tych miejscach, gdzie jest taka potrzeba, były tworzone nowe – oświadczył.
Jak podkreślił, potrzebne jest wsparcie terenów rolnych poprzez dodatkowe możliwości ich nawodnienia i zabezpieczanie ich w ten sposób przed suszą.
– Mamy problem. U nas woda retencjonowana to zaledwie 6,5 procent wód. Jeśli porównamy to z innymi krajami, które z problemem suszy borykają się od dawna – weźmy choćby Hiszpanię 45 procent retencjonowanej wody – to widać, jak duża jest rozbieżność. Niestety, w wyniku wielu dziesięcioleci zaniedbań w tym zakresie jesteśmy jednym z krajów, które retencjonują najmniej wody w Europie. Musimy to zmienić – stwierdził Duda.
Zaznaczył, że nakłady na retencję i nawadnianie głównie terenów rolnych wzrosły z 660 mln zł w 2018 r. do 2 mld 200 mln zł w tym roku.
Prezydent wskazał też, że potrzebna jest edukacja społeczeństwa, żeby oszczędzać wodę i racjonalnie nią gospodarować w mieszkaniach, domach i ogródkach. Zauważył, że jeśli problem zasobów wodnych zostanie zlekceważony, za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat wody może brakować nawet gospodarstwom domowym w miastach.
SUSZA NIE JEST ZASKOCZENIEM
Jak podkreślił minister Marek Gróbarczyk, tegoroczna susza nie jest zaskoczeniem. W tym roku poprawiana będzie retencja korytowa.
– Natomiast cały proces inwestycyjny nie może się tylko zakończyć na retencji korytowej. To program rozwoju retencji, który został wprowadzony przez nas, to 10 mld, które w okresie 7 lat chcemy wydać na poważne, bardzo konkretne działania, które podniosą do 15 proc. retencjonowanie wody w Polsce. To specustawa, która już trafiła pod obrady rządu – mam nadzieję, że za chwilę zostanie przyjęta przez parlament i w ten sposób rozpoczniemy inwestycje, które za 7 lat pozwolą nam powiedzieć, że jesteśmy bezpieczni – podkreślił Gróbarczyk.
– Dzisiaj mam nadzieję, że nasze działania bezwzględnie ulżą sytuacji rolników i polepszą obecny stan hydrologiczny w Polsce. Oczywiście robimy wszystko, co jest możliwe – powiedział minister.