Gdańska drogówka goniła kierowcę volkswagena golfa, który nie zatrzymał się do kontroli. Prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków. Trafił do policyjnej celi. Wszystko rozpoczęło się na Trakcie św. Wojciecha. Patrol chciał skontrolować samochód, którego kierowca dziwnie się zachowywał. Mężczyzna jednak nie zareagował na sygnały i zaczął uciekać. Po kilku minutach pościg skończył się na ulicy Raduńskiej. Auto wjechało w ślepą uliczkę.
– Podczas zatrzymania mężczyzna był agresywny i stawiał opór. Funkcjonariusze musieli użyć gazu, żeby go obezwładnić – poinformowała nadkomisarz Magdalena Ciska z gdańskiej drogówki.
Okazało się, że 37-letni gdańszczanin nie ma prawa jazdy. Została mu pobrana krew do badań na zawartość narkotyków w organizmie. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia i grzywna.
Grzegorz Armatowski/mrud