– Rozmawiałem z panią Zofią Pilecką, córką rotmistrza Witolda Pileckiego. Pamięć o tym patriocie i jego bohaterstwie umacnia naszą tożsamość. Przyszłość budujemy na doświadczeniach. Dziś wiemy, że kłótnie, spory i podziały nie służą polskim sprawom. Patriotyzm łączy – napisał na swoich kontach na Facebooku i Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Dokładnie 72 lat temu w więzieniu mokotowskim w Warszawie władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na rotmistrzu Witoldzie Pileckim, oficerze ZWZ-AK, który w 1940 roku dobrowolnie poddał się aresztowaniu i wywózce do Auschwitz, aby zdobyć informacje o obozie. Po ucieczce z Auschwitz walczył w powstaniu warszawskim, po upadku powstania trafił do niewoli niemieckiej.
TORTUROWANY I SKAZANY
Wrócił do Polski, by prowadzić działalność wywiadowczą na rzecz II Korpusu gen. Władysława Andersa. Został schwytany przez UB, był torturowany i w 1948 roku skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano strzałem w tył głowy 25 maja 1948 roku w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Miejsce jego pochówku nie zostało ujawnione przez władze komunistyczne. Prawdopodobnie ciało rotmistrza wrzucono, wraz z innymi ofiarami, do dołów śmierci na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
W 1995 roku Witold Pilecki został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2006 Orderem Orła Białego. We wrześniu ubiegłego roku na placu przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odsłonięto jego pomnik.
PAP/am