– Pomyślmy o tym, co nas łączy i czyni silniejszymi – apelowała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Miasto świętowało w czwartek 31. rocznicę pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów. W uroczystości uczestniczył także kandydat na prezydenta kraju Rafał Trzaskowski.
Na szczycie Góry Gradowej zawisła flaga, uszyta w czasie ubiegłorocznego święta wolności i solidarności przez setki osób z różnych grup społecznych.
JEDNA Z BARDZIEJ RADOSNYCH ROCZNIC
W uroczystości wziął udział także prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta kraju Rafał Trzaskowski. Podkreślał, że 4 czerwca to jedna z najbardziej radosnych rocznic w historii Polski.
– Rocznica 4 czerwca powinna wiązać się z pozytywnymi emocjami. Dzisiaj widzę mnóstwo determinacji, która nas wszystkich napędza, bo wiemy, że Polska potrzebuje odnowy, że Polska potrzebuje zmiany, ale że można to zrobić dzięki pozytywnym emocjom – mówił.
WYDARZENIA W SEJMIE
Rafał Trzaskowski odniósł się do wydarzeń w Sejmie, gdzie premier Mateusz Morawiecki zwrócił się z wnioskiem o wyrażenie wotum zaufania dla jego rządu. Krytykował działania opozycji, która jego zdaniem „jątrzy” i wymyśla tematy zastępcze. Zdaniem Rafała Trzaskowskiego właśnie takie słowa dzielą Polaków.
Uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców, odwiedzili Historyczną Salę BHP i Europejskie Centrum Solidarności.
Trzaskowski przekonywał, że nowa solidarność to także budowanie zaufania. – Budowanie nowej solidarności wymaga też od nas nowego myślenia. Mamy dość dzielenia nas na lepszych i gorszych, na swoich i nie swoich – mówił. – Dzisiaj musimy być ze sobą. Mamy dość kłamstwa, obłudy, szerzenia nienawiści, mamy dość kłótni, swarów i sporów – dodał. – Zmiana jednak nie dokona się sama – podkreślał kandydat na prezydenta. – Wszyscy musimy pracować na to, żeby zmienić Polskę i odbudować wspólnotę – wskazał.
Palety i drewniane zwoje pojawiły się natomiast przy pomniku Jana III Sobieskiego w Gdańsku. Przynieśli je młodzi działacze Prawa i Sprawiedliwości. Instalacja nawiązywała do warszawskiej instalacji, ustawionej podczas zeszłorocznych wakacji. Jej wykonanie zlecił wtedy stołeczny magistrat.
– Chcemy przypomnieć działalność Rafała Trzaskowskiego w delikatnie prześmiewczy sposób, instalując „strefę relaksu”. Kosztowała ona w stolicy milion złotych – mówi Maciej Grajewski, działacz PiS. Uczestnicy happeningu założyli też koszulki z napisem „kanalizacja”. Postanowili w ten sposób przypomnieć o awarii kolektora do oczyszczalni „Czajka”.
Uczestników spisała policja.