Policjanci z Elbląga zatrzymali 47-latka kierującego oplem astrą, ponieważ ich uwagę zwrócił fakt, że jechał samochodem na samej feldze. Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna nie ma też uprawnień do kierowania autem i jest nietrzeźwy.
Do zdarzenia doszło przy ul. Browarnej. Jak informuje kom. Krzysztof Nowacki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu, powodem zatrzymania do kontroli było to, że w jednym kole opla, którym kierował mężczyzna, brakowało opony.
– Wcześniej uszkodzeniu uległa opona, jednak 47-latek postanowił kontynuować jazdę mimo „drobnej” awarii. Gdy przebita opona została całkowicie przecięta i spadła z felgi, na 47-latku nie zrobiło to wrażenia. Chciał dojechać w okolice centrum miasta, a był już przy ul. Browarnej. Wtedy też napotkał patrol, który go zatrzymał. Policjantom tłumaczył, że posiada drugi komplet kół i to na aluminiowych felgach, więc i tak je planował zmienić. Tym bardziej nie szkoda mu więc uszkodzonej stalowej felgi – wyjaśnia oficer prasowy elbląskiej policji.
BRAK OPONY TO NIE BYŁ JEDYNY PROBLEM
W trakcie kontroli okazało się, że 47-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdem. Mężczyźnie wykonano też badanie alkotestem, które wykazało niemal dwa promile alkoholu w jego organizmie.
Teraz odpowie przed sądem za jazdę pod wpływem i bez uprawnień. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
47-latkowi nie szkoda było stalowej felgi (fot. KMP w Elblągu)
KMP Elbląg/am