Dr Piotr Odya z Katedry Systemów Multimedialnych Politechniki Gdańskiej słucha radia najczęściej standardowo w samochodzie. W pracy też nie lubi ciszy i w tle ma włączone radio internetowe. W domu też brzmi radio, chociaż naukowiec ma odbiornik cyfrowy, korzysta ze starszego modelu analogowego. Jak i jakiego radia będzie się słuchało w przyszłości? Najbardziej rzetelna odpowiedź, jego zdaniem, brzmi – zobaczymy, czas pokaże.
Radio na pewno ma przyszłość. Zmierzch radiofonii zapowiadano wraz z nadejściem telewizji. Okazało się, że ruchome obrazki nie odsunęły radia w niebyt i nie spowodowały odejścia do historii. A jaka będzie przyszłość? Niewiadomych jest zbyt dużo, żeby jednoznacznie wyrokować. Już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy Piotr Odya, chodził jeszcze do technikum, mówiono że radio cyfrowe całkowicie wyprze analogowe. Na razie, chociaż w polskim eterze mamy DAB+, nasi rodacy masowo nie przerzucili się na cyfrę. Być może dlatego, że radia samochodowe w większości są analogowe i ich posiadacze nie chcą inwestować w nowe odbiorniki, a być może dlatego, że ostatecznie rząd ich do tego nie zmusił, jak to było w przypadku całkowitego wyłączenia nadajników analogowej telewizji. Wcześniej, czy później przejście na nadawanie wyłącznie cyfrowe nastąpi.
PRZYSZŁOŚĆ TO RADIO „NA ŻĄDANIE”?
Współczesne radio to nie tylko nadajniki naziemne, ważne źródło sygnału radiowego to internet. Prawie każdy, jeśli naprawdę mu na tym zależy, może zostać właścicielem rozgłośni internetowej. Internet omija wysokie koszty związane z dzierżawą sieci nadawczej. Może też proponować coś w rodzaju radia na żądanie, dostosowywać treści do upodobań odbiorcy. Tak jak to się dzieje obecnie z telewizją. Doktor Piotr Odya często pyta swoich studentów czy oglądają telewizję. Najczęściej w grupie podnosi się jedna, dwie ręce do góry. Wydaje się, że telewizja nadająca program liniowo odchodzi do lamusa. – To co chcę oglądać, chcę mieć tu i teraz – wydaje się takie jest wymaganie współczesnego odbiorcy. Czy taka zmiana czeka również radio? Być może tak.
INTERNETOWE RADIO NIEDOSKONAŁE JAKOŚCIOWO
Z internetem jest jednak jeden problem. Na razie zbyt wąskie pasmo przenoszenia, każde mocno kompresować dźwięk i wycinać z niego części pozornie niesłyszalne. W efekcie dostajemy coś co, z audiofilskiego punktu widzenia, jest dźwiękiem pozbawionym głębi i prawdy. To jest dźwięk zubożony, chociaż możemy przebierać w różnorodności, słuchając przez internet rozgłośni z całego świata.
Posłuchaj rozmowy z dr Piotrem Odyą:
Włodzimierz Raszkiewicz