Dwaj weterynarze mieli umożliwić ubój drobiu bez odpowiednich badań. Usłyszeli prawie 1500 zarzutów

Prawie 1500 zarzutów usłyszeli dwaj weterynarze z Gdańska. Zdaniem śledczych nie badali drobiu przed ubojem, tylko za pieniądze wystawiali zaświadczenia in blanco. Teraz odpowiedzą m.in. za oszustwo. Na trop przestępczego procederu wpadli policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku. Ustalili, że weterynarze działali przez co najmniej kilka lat. Jak poinformowała podkomisarz Renata Legawiec, weterynarze zamiast samemu dokonywać badań przedubojowych zlecali je osobom nieuprawnionym, bądź przekazywali do wypełnienia osobom postronnym podpisane przez siebie druki, potwierdzające wykonanie badań. W rzeczywistości do badań nie dochodziło.

NIE PRACUJĄ JUŻ W ZAWODZIE

– Tak spreparowane dokumenty stanowiły podstawę przyjęcia drobiu do ubojni i na rynek do konsumpcji trafiało nieprzebadane mięso – mówi Legawiec. Weterynarze usłyszeli zarzuty oszustwa, poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz podżegania do składania fałszywych zeznań. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Sprawa jest rozwojowa. Lekarze nie pracują już w zawodzie.

Grzegorz Armatowski/tko
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj