Sezon urlopowy nie stoi na przeszkodzie, by spełnić obywatelski obowiązek. Widać to szczególnie w Elblągu

Dwukrotnie wzrosło w Elblągu zainteresowanie udziałem w wyborach w najbliższą niedzielę w innej formie niż w lokalu wyborczym. Elbląscy urzędnicy zanotowali wzrost w liczbie wydanych zaświadczeń o prawie do oddania głosu, zamiarze głosowania korespondencyjnie oraz przez pełnomocnika.

– Zgłasza się więcej przyjezdnych z wnioskiem o dopisanie ich do spisu wyborców. Do spisu wyborców przed pierwszą turą dopisały się w Elblągu 983 osoby, a przed niedzielnym głosowaniem zrobiło to już 1480 osób – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z biura prezydenta Elbląga.

WAKACJE TO NIE WYMÓWKA

Pomimo wakacji elblążanie, jak i odwiedzający goście z innych części kraju, chcą spełnić obywatelski obowiązek i zagłosować w II turze wyborów prezydenckich. Świadczą o tym dane z elbląskiego magistratu.

– Przed pierwszą turą wydano 540 zaświadczeń o prawie do głosowania, natomiast teraz wydano już 1181 takich zaświadczeń. W pierwszej turze chęć głosowania korespondencyjnego zgłosiło 345 osób, a przed drugą turą zgłosiły się już 394 osoby, chcące głosować korespondencyjnie. I jeszcze głosowanie przez pełnomocnika, przed pierwszą turą chęć głosowania przez pełnomocnika zgłosiło 29 osób, a na dziś jest to już 46 chętnych – dodaje Mierzejewski.

To nie pierwsze wybory prezydenckie, które odbywają się w sezonie urlopowym. 10 lat temu druga tura też przypadła na początek lipca, ale frekwencja była zdecydowanie niższa.

 

Marek Nowosad/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj