Po fuzji Lotosu i Orlenu pieniądze z podatków dalej będą płynąć do samorządów – zapewnia Daniel Obajtek. Prezes PKN Orlen wyjaśnił, że planowana fuzja płockiego koncernu z Grupą Lotos będzie bezpieczna dla Pomorza.
We wtorek Komisja Europejska poinformowała o zatwierdzeniu przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen. Transakcja ma odbyć się pod warunkiem sprzedaży 30 procent udziałów rafinerii Lotos i 80 procent stacji tej sieci.
– Wpływy do samorządów będą takie same, a nawet mogą wzrosnąć. W tym zakresie nie ma miejsca do obawy. Rafineria w Czechowicach-Dziedzicach odprowadza tam podatki i tam trafiają środki do samorządów – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
SPRZECIW WŁADZ
Przed budynkiem Grupy Lotos odbyła się konferencja prasowa władz Gdańska, województwa pomorskiego i parlamentarzystów. Sprzeciwiali się oni fuzji.
– To próba budowania monopolu, uderzenie w przyszłość naszego regionu, ale także przyszłość polskiej gospodarki. Wielokrotnie występowałem przeciwko planom fuzji obu rafinerii. Komisja Europejska wprowadzając warunki, w pełni potwierdziła, że fuzja jest bardzo groźna – mówi Tadeusz Aziewicz, poseł PO.
– Możemy czuć się zagrożeni tym, że firma z biało-czerwonym logo [PKN Orlen – przyp. red], nawiązująca do polskiego symbolu, której właściciela nie znamy, przejmuje strategiczne spółki w naszym regionie – dodaje Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Obajtek w odpowiedzi przypomniał historię sprzed kilku lat.
– Państwa mentor [Donald Tusk – przyp. red.] w 2011 roku podczas konferencji prasowej, jako premier rządu, powiedział, że „Lotos może być nawet Rosjanom sprzedany”. Nie widziałem w tym zakresie protestów – mówi Obajtek.
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen będzie w czwartek o 8:30 Gościem Dnia Radia Gdańsk. Porozmawia z nim Jarosław Popek.
Posłuchaj materiału:
Maciej Naskręt