Dalsze wyłączanie parkingów przy plażach zapowiada wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski. Ma to zmusić przyjezdnych do zostawiania samochodów na Eko Parkingu przy Ergo Arenie. Czy rozwiąże to problemy mieszkańców, którzy narzekają na to, że przyjezdni zabierają im miejsca parkingowe i zastawiają chodniki oraz tarasują bramy?
W weekendy sopocka straż miejska zakłada od 50 do 80 blokad na koła dziennie, do tego dochodzi kilkadziesiąt mandatów, zdarzają się decyzje o odholowaniu pojazdów. Miasto uruchomiło parking buforowy przy Ergo Arenie, gdzie może stanąć nawet 700 samochodów. Przyjezdni wolą jednak zostawiać samochody przed posesjami, gdzie wynajmują apartamenty lub tuż przy plaży.
MATKA Z WÓZKIEM IDĄCA JEZDNIĄ
Mieszkańcy skarżą się na niewłaściwie parkujących kierowców, którzy zastawiają chodniki, utrudniając a nierzadko uniemożliwiając przejście. Największy problem mają osoby z niepełnosprawnościami i rodzicie z dziećmi w wózkach, którzy bywają zmuszeni do poruszania się jezdnią. Kolejnym problemem jest tarasowanie bram, co nie tylko utrudnia wyjazd z posesji, ale może uniemożliwić wjazd służbom ratunkowym.
– Mówi się o tym od lat, a nic się nie dzieje. Jesteśmy zakleszczeni, ściśnięci jak sardynki w puszcze. Proszę przejść się dołem miasta i zobaczyć to na własne oczy. Samochód na samochodzie, do straży trudno się dodzwonić. Niektórzy to już robią co chcą, jeżdżą po chodnikach i przez trawniki, byle tylko zaparkować – mówi mieszkaniec.
MIASTO ZAPOWIADA KOLEJNE WYŁĄCZENIA
Największy problem pojawia się w weekendy, kiedy niektórzy dosłownie chcieliby wjechać na sopockie alejki i zaparkować na wydmach, byleby być jak najbliżej plaży. By uniknąć sytuacji, w których nadmorskie uliczki są nadmiernie zapchane, w weekendy wyłączany ma być na nich ruch (co oczywiście nie dotyczyłoby mieszkańców).
– Czerpiąc z wzorców zachodnich, będziemy chcieli w jakimś stopniu ograniczyć parkowanie przy samej plaży, dlatego w soboty i niedziele został wyłączony z użytku parking przy ul. Piastów (tuż przy plaży, obok kościoła Zbawiciela – przyp. red.) oraz dojście do plaży na końcu ulicy Emilii Plater – mówi Marcin Skwierawski.
TWARDE PRAWO, ALE PRAWO
Wiceprezydent przypomina, że miasto z uwagi na obostrzenia prawne nie może wprowadzić opłat za parkowanie w weekendy. Opłaty takie oraz śródmiejskie strefy parkowania mogą mieć miasta liczące powyżej 100 tys. mieszkańców. Zdaniem samorządowców krzywdzi to miasta turystyczne, takie jak Zakopane czy właśnie Sopot, które są dosłownie rozjeżdżane przez turystów.
– Naszym zdaniem strefy płatnego parkowania są najbardziej sprawdzonym sposobem na wprowadzenie rotacji, sprawiającym, że miejsca parkingowe są dostępne dla mieszkańców, niestety rząd uniemożliwia nam ich wprowadzenie – mówi Marcin Skwierawski.
MIJAJĄ LATA, A NIC SIĘ NIE ZMIENIA?
Krytykujący rządzących miastem uważają, że od lat nic się nie zmienia, a dodatkowo przybywa zabudowań, a to oznacza większą liczbę osób parkujących wokół nich. Pojawiają się też głosy o znikaniu miejsc parkingowych w związku z remontami. Informowali o tym mieszkańcy ul. Okrzei i ul Armii Krajowej (więcej o sprawie >>> TUTAJ).
Na razie mieszkańcy muszą wzywać straż miejską i policję oraz samemu upominać źle parkujące osoby – to niestety powoduje konflikty, w które nie każdy chce się angażować.
– Chciałbym zaapelować do wszystkich kierowców, turystów, którzy odwiedzają kurort, alby korzystali z parkingu znajdującego się przy Ergo Arenie. Z tego parkingu możecie państwo dojechać do centrum meleksami, bądź trolejbusami. Parking jest monitorowany, samochód na pewno będzie tam bezpieczny, a państwo mile spędzicie czas w naszym mieście – mówi komendant Straży Miejskiej w Sopocie Tomasz Dusza.
MAŁE MIASTO Z DUŻYM PROBLEMEM
36-tysięczny Sopot w sezonie odwiedza ponad milion turystów. Szacuje się, że rocznie gości jest ok. 2 mln. Teraz, z uwagi na epidemię, przyjezdnych jest mniej. Problem jednak nie znika.
Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogansk.pl