Ma służyć okolicznym mieszkańcom, ale na razie przyciąga też wandali. Otwarty na początku lipca Klub Rodzinny na tczewskim Zatorzu jest już dewastowany.
Wybita szyba, zniszczona konstrukcja zadaszenia i zdewastowane urządzenia na placu zabaw. Tak zaledwie trzy tygodnie po otwarciu wygląda Klub Rodzinny na tczewskim Zatorzu. Straty wynoszą kilkaset złotych. Części zniszczeń nie da się jednak usunąć, bo należałoby wymienić całe elementy placu zabaw.
– Do zniszczeń doszło prawdopodobnie w ubiegły weekend, kiedy klub był zamknięty – mówi Iwona Bylicka, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tczewie.
APEL DO MIESZKAŃCÓW
Sprawę zgłoszono na policję. MOPS chce też zwrócić uwagę na problem samym mieszkańcom. – Nie przebywamy w klubie przez całą dobę, więc trudno to miejsce dopilnować. Zwracamy się do mieszkańców z apelem, aby byli strażnikami tego dobra wspólnego i powiadamiali policję lub straż miejską, gdy na terenie klubu dzieje się coś niepokojącego – mówi Iwona Bylicka.
BĘDZIE MONITORING
Aby zapobiec kolejnym aktom wandalizmu, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej planuje też zainstalować monitoring.
Klub Rodzinny Zatorze powstał w ramach rewitalizacji tej części miasta. Remont i adaptacja budynku przy ulicy Elżbiety kosztowały niespełna 1,2 miliona złotego. Inwestycja została dofinansowana ze środków unijnych.
Wojciech Stobba/am