W czwartek 5 sierpnia przypada 76 rocznica rzezi Woli, dokonanej przez oddziały SS i policji niemieckiej w pierwszych dniach powstania warszawskiego. Była to bezpośrednia realizacja rozkazu Adolfa Hitlera, nakazującego zburzenie Warszawy i wymordowanie wszystkich jej mieszkańców. W trakcie masakry, której punkt szczytowy przypadł w dniach 5-7 sierpnia, zabito od 30 do 65 tysięcy osób.
Instytut Pamięci Narodowej przygotował teledysk, który ma przypominać o tamtych wydarzeniach. Piosenka „Marsz Wygnanych” to hołd złożony ludności cywilnej walczącej Warszawy.
Rzeź Woli to prawdopodobnie największa jednorazowa masakra ludności cywilnej, jaka została dokonana w Europie w trakcie II wojny światowej. Historycy szacują, że śmierć poniosło wtedy od 30 do 65 tysięcy polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Ustalenie dokładnej liczby nie jest możliwe, ponieważ Niemcy spalili większość zwłok, a tylko nielicznym cudem udało się przeżyć egzekucję.
WYPĘDZENIE LUDNOŚCI WARSZAWY
Od początku powstania w dzielnicach Warszawy okupanci niemieccy prowadzili też masowe wysiedlanie mieszkańców. Większość trafiła do obozów przejściowych, skąd każdy, kto był zdatny do pracy, został wywieziony na roboty przymusowe do Rzeszy. W trakcie marszu ludność polska nieustannie była narażona na grabieże, mordy oraz gwałty.
ARTYSTYCZNY HOŁD DLA UCZESTNIKÓW WYDARZEŃ
Wszystkich powstańcom, a także ofiarom rzezi Woli i tym, którzy przeżyli wypędzenie z Warszawy, poświęcony jest utwór „Marsz wygnanych”, wykonywany przez aktora Dariusza Kowalskiego. Instytut Pamięci Narodowej zrealizował do tej piosenki teledysk. W klipie wykorzystano materiały filmowe, pochodzące z marszu pamięci z 30 września 2018 roku „Tędy przeszła Warszawa” oraz archiwalne zdjęcia z zasobów Muzeum Dulag 121.
WYDAWNICTWO PŁYTOWE „DZIESIĘĆ KROKÓW”
„Marsz Wygnanych” znalazł się na wydanej przez IPN płycie „Dziesięć kroków – Memoriał warszawski 1944”. Zawiera ona utwory oparte na wspomnieniach uczestników tamtych wydarzeń. – Chcemy na tej płycie ukazać wszystkich mieszkańców tamtego miasta, bez względu na wiek, status, zasługi, bez podziałów. Podążamy ich śladami, których ciągle tak wiele, a jednak za mało, żeby nazwać po imieniu wszystkich – mówi inicjator przedsięwzięcia, dyrektor Biura Edukacji Narodowej IPN Adam Hlebowicz.
Artur Maszota