Część mieszkańców Suchej Huty w gminie Przywidz nie zgadza się na wybudowanie w pobliżu ich domów farmy fotowoltaicznej. Mają pretensje do wójta, że nie powiedział im o planowanej inwestycji. Wójt z kolei twierdzi, że protestem kierują jego polityczni przeciwnicy i opowiada się za powstaniem elektrowni.
– Jesteśmy za, tylko niech budują to gdzieś daleko od wioski, żeby nie skazić naszego terenu, żebyśmy nie byli jakąś pustynią, dziwolągami. Znalazłam różne opracowania, które mogę przytoczyć. Najnowsze doniesienia naukowe ostrzegają, że fotowoltaika również niesie za sobą niepożądane skutki – zły wpływ na zdrowie ludzi. I tego się boimy – mówi jedna z protestujących.
– Wiemy, że jest to nowe zjawisko i te dane nie są jeszcze do końca zbadane, ale nie chcemy być królikami doświadczalnymi – mówi inna mieszkanka.
Wójt twierdzi, że w całej gminie ludzie pozytywnie reagują na farmę. Wyjątkiem jest Sucha Huta. Zachęca inwestora, że spotkał się z mieszkańcami i porozmawiał.
– Uważam, że mieszkańców można przekonać. A osoby, które ten niepokój wprowadzają, są znane i od lat działające w każdym temacie, który może wzbudzić mieszkańców. Te osoby to: mierny nauczyciel, były zomowiec, radna, która niczego nie wie, osoby, które donoszą do prokuratury. Nie będę tego ukrywał, bo mieszkańcy mają prawo wiedzieć, kto nimi manipuluje – komentuje wójt.
Posłuchaj audycji
Grzegorz Armatowski
Czekamy na państwa komentarze i propozycje tematów. Napiszcie do nas: sosreporterzy@radiogdansk.pl.