Spotkanie rocznicowe w Sali BHP, uroczysty przemarsz i msza święta w kościele świętej Brygidy – w Gdańsku dobiegły końca oficjalne obchody 40. rocznicy podpisania porozumień Sierpniowych organizowanych przez NSZZ Solidarność.
W historycznej gdańskiej Sali BHP zakończyło się posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” z udziałem m.in. wicepremiera Piotra Glińskiego i prezesa IPN Jarosława Szarka. Zaprezentowane zostały m.in. wydawnictwa, związane z 40. rocznicą podpisania porozumień sierpniowych.
W posiedzeniu udział wzięli m.in. wicepremier a zarazem minister kultury dziedzictwa narodowego Piotr Gliński i prezes IPN Jarosław Szarek. Uroczyste zebranie poprowadził Krzysztof Dośla – przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”. W trakcie spotkania odbyła się m.in. prezentacja pamiątkowego znaczka pocztowego, wyemitowanego przez Pocztę Polską, pamiątkowej monety, wyemitowanej przez Narodowy Bank Polski (WIĘCEJ >>>TUTAJ) oraz ósmego tomu „Encyklopedii Solidarności”, wydanego przez IPN. Wręczono również pomorskim uczniom stypendia z Funduszu Stypendialnego NSZZ „Solidarność” w Gdańsku.
Po posiedzeniu uczestnicy spotkania przeszli na Plac Solidarności, gdzie odbyły się wystąpienia prezydenta RP Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego oraz przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy. – Podpisanie porozumień było jak spełnienie marzeń – powiedział Krzysztof Wyszkowski, działacz opozycyjny. – To była wielka rewolucja, która zakończyła się powstaniem „Solidarności”.
Dodał, że ci ludzie „chcieli żyć tak, jak mogą żyć inni” i chcieli tej normalności praw „nie tylko dla siebie, ale chcieli tego dla wszystkich – swoich rodaków i nie tylko”. Jak podkreślił, „w 1981 r. wystosowali słynne posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej, gdzie o tych ideałach mówili”.
– Gdy w 1979 r. przybył do Polski papież Jan Paweł II, miliony Polaków patrzyły na siebie, policzyliśmy się. Ludzie zrozumieli, że myślą tak samo, wyznają to samo i pragną tego samego. Bez wątpienia był to przełom, który doprowadził później do powstania „Solidarności”. Bo to pragnienie wolności i godności było już tak silne, że nie udało się go zatrzymać – powiedział.
Prezydent mówił też, że chyli czoła przed wszystkimi bohaterami tamtych czasów. – Przed wszystkimi, którzy wtedy o tę naszą wolność walczyli – mówił. – Chcę z tego miejsca podziękować w imieniu całej Rzeczypospolitej, całego naszego narodu wszystkim tym, którzy wtedy do tej wolności tak zdecydowanie parli – powiedział prezydent.
WIELKIE NAZWISKA I ZWYKLI ROBOTNICY
Zaznaczył, że wśród walczących wówczas są wielkie nazwiska, które pamiętamy: Anna Walentynowicz, Andrzej i Joanna Gwiazdowe, Henryk Wujec, Tadeusz Mazowiecki, Bogdan Borusewicz, Krzysztof Wyszkowski, ale – jak mówił – były też tysiące robotników w całej Polsce, którzy wtedy stali razem z nimi. – Im wszystkim z całego serca za to dziękuję, pokoleniu moich rodziców – powiedział Duda.
Podkreślił też, że „Solidarność” przyniosła wolność nie tylko Polakom „w wyniku nieustępliwego trwania w sprzeciwie wobec władzy komunistycznej”, ale też przyniosła wolność całemu naszemu regionowi. – Tej części Europy, która znajdowała się za żelazną kurtyną – dodał. – Tak, to „Solidarność” doprowadziła do zburzenia Muru Berlińskiego, tak, to „Solidarność” doprowadziła do tego, że Niemcy mogły się zjednoczyć – powiedział prezydent. Dodał, że to „Solidarność” doprowadziła do tego, że dziś żyjemy w wolnym, suwerennym i niepodległym kraju. – Dzięki tamtemu wysiłkowi, dzięki tamtej odwadze. Nigdy o tym nie wolno zapomnieć – zaznaczył Duda.
– Nie mam żadnych wątpliwości, że poszanowanie dla tych właśnie ideałów jest gwarancją prawdziwie demokratycznej suwerennej i niepodległej Polski. Życzę „Solidarności”, aby trwała zawsze na straży godności, aby trwała zawsze na straży praw pracowniczych, aby realizowała to swoje wielkie zadanie przez cały czas, tak, jak dotychczas. Niech żyje „Solidarność”! Cześć i chwała bohaterom! Niech żyją bohaterowie tamtego sierpnia! – podsumował prezydent.
– „Solidarność” to nie tylko dzieje naszych ostatnich 40 lat, które dzisiaj świętujemy. Ale to także wyznacznik i azymut na kolejne 40 lat – powiedział Morawiecki. – „Solidarność” to nie tylko lekcja historii, „Solidarność” to także wielkie zadanie, wielkie nasze zobowiązanie na lata przed nami, kadencje i pokolenia – dodał. „Solidarność”, podkreślał, „to nasz największy ideał, to nasza perła”. – W zgodzie z tymi ideałami chcemy żyć, one wyznaczają kierunek naszemu rządowi, naszemu narodowi, one jednocześnie określają sens życia i istotę polskości – mówił. – Niech żyje „Solidarność”, niech żyje Polska – zakończył premier.
Według Morawieckiego, powiedzieć o „Solidarności”, że to był jedynie związek zawodowy, „to zdecydowanie za mało powiedzieć”. – Powiedzieć nawet o „Solidarności”, że to był ruch społeczny, to też dalece nie wszystko – zaznaczył. – „Solidarność” to największy, najpiękniejszy, wyjątkowy w swojej charakterystyce ruch społeczno-narodowy w historii całego świata, ruch, który miał na celu wywalczenie godnego życia w niepodległym suwerennym państwie. I od samego początku te cele przyświecały wszystkim, wielu działaczom, sympatykom, wielu, o których dziś nie pamiętamy. Tych anonimowych ludzi często, trzeba dziś przywołać. Jak Tadeusz Szczudłowski, który tu zawiesił krzyż, który miał być kamieniem węgielnym pod przyszły pomnik pomordowanych stoczniowców z 1970 roku. I wielu innych – mówił Morawiecki.
Podkreślił, że trzeba pamiętać o przywódcach, którzy już odeszli, a na których barkach „Solidarność” budowała się. – Jak Anna Walentynowicz, jak prezydent Lech Kaczyński. (…) Jak Henryk Wujec, który dwa tygodnie temu odszedł, obrońca praw robotników jeszcze z czasu przed „Solidarnością” – powiedział. – Ale także chcę podziękować dziś tym, którzy tu są. Andrzejowi Kołodziejowi, pani Joannie i panu Andrzejowi Gwiazdom. Dziękujemy wam za waszą wiarę, siłę, wytrwanie, bohaterstwo tamtych lat. Ale też dziękuję wam za waszą wiarę i patriotyzm, że Polska może być lepsza przez ostatnie 30 lat – podkreślił premier.
Jak dodał, dziś przed wielkim wyborem staje naród białoruski. – Tak, jak my, Polacy, wtedy w sierpniu, tak oni walczą w swoim sierpniu o wolność, o demokrację i o suwerenność, która będzie zbudowana na bazie tej wolności – powiedział szef rządu. Następnie zwrócił się do Białorusinów: – Bracia Białorusini, teraz wy przeżywacie swój sierpień, swój zryw solidarności. Jesteśmy z wami, jest z wami polska „Solidarność” – zapewnił Morawiecki.
Podziękował też NSZZ „Solidarność” za „troskę o strajkujących robotników na Białorusi” (chodzi o transporty pomocy humanitarnej, którą NSZZ Solidarność organizuje dla tamtejszych zakładów pracy). – Chcemy tę pomoc dostarczać, odbijamy się od granic, wracamy z tą pomocą, z wyciągniętą ręką, bo wierzymy, że wolna, suwerenna Białoruś należy do rodziny narodów europejskich, w zgodzie i w pokoju ze wszystkimi swoimi sąsiadami. Takiej Białorusi chcą w większości Białorusini – zaznaczył premier.
Podkreślił, że tablice są własnością muzeum. – A tak faktycznie, to powinny być tam, gdzie jest miejsce, czyli w sali BHP. (…) Obywatele naszego kraju i ci, którzy przyjeżdżają z zagranicy, mają prawo te tablice zobaczyć na żywo, ale nie płacić za wstęp, jak się wchodzi do ECS. Bo sala BHP, każdy wchodzi za darmo – powiedział Duda. – A po drugie, po co im te tablice, jak oni się nimi brzydzą? Bo to nie jest tylko relikt przeszłości czy tablice wpisane na listę UNESCO, to jest dla nas testament robotników z 80. roku, patrz pierwszy postulat, pluralizm związkowy – kontynuował.
Tablice z 21 żądaniami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (MKS) to jedno z najcenniejszych świadectw wydarzeń Sierpnia ’80. Postulaty zredagowano w pierwszych dniach historycznego protestu w Stoczni Gdańskiej. Na dwóch płytach ze sklejki spisali je działacze Ruchu Młodej Polski – Maciej Grzywaczewski i nieżyjący Arkadiusz Rybicki.
W listopadzie ubiegłego roku Narodowe Muzeum Morskie wypowiedziało umowę depozytu tablic, zawartą z Europejskim Centrum Solidarności. Dyrektor ECS Basil Kerski nie zwrócił eksponatu. Podkreśla, że właścicielami tablic są Maciej Grzywaczewski i spadkobiercy Arkadiusza Rybickiego, którzy chcą, aby tablice wciąż były tam prezentowane.
– „Solidarność” tego nie odpuści. Będziemy starali się, aby faktycznie dotrzeć z pomocą do Białorusinów – mówił Piotr Duda, odnosząc się do przygotowanego przez NSZZ „Solidarność” transportu żywności, który miał trafić do Mińska, do pracowników strajkujących zakładów. Dodał przy tym, że w tej sprawie jest w kontakcie z Białoruskim Kongresem Demokratycznych Związków Zawodowych. – Ta pomoc jest potrzebna – podkreślił.
Szef NSZZ „Solidarność” zaapelował też do Białorusinów, którzy w ostatnich tygodniach masowo protestują po niedawnych wyborach prezydenckich. – Z tego miejsca do nich też apeluję: na naszym przykładzie zostańcie w zakładach pracy. Tam jest skrawek naszej wolności. Myśmy to w 1980 roku przeżywali, a wcześniej w 1956 w Poznaniu, w 1970 na Wybrzeżu wychodząc na ulice wielu robotników zostało zamordowanych – przestrzegał Duda. – Dlatego dzisiaj, tu z tego miejsca: jesteśmy z „Solidarnością”, z Białorusią, bo to jest dla nas ważne. I czy to się stanie za miesiąc, za dwa, czy będą mieli pierwsze przyczółki, jakim będą wolne związki zawodowe na Białorusi, to na pewno tę swoją rewolucję dokończą, a polska „Solidarność” im w tym pomoże – dodał.
Prezydent Warszawy zapowiedział utworzenie ruchu obywatelskiego podczas lipcowego wiecu w Gdyni, który odbył się po II turze wyborów prezydenckich. Wtedy też po raz pierwszy padła nazwa „Nowa Solidarność”. W sierpniu Trzaskowski poinformował, że szczegóły przedstawi 5 września.
Jak dodał, niezależnie od tego, czy tak wypada, czy nie, ludzie „Solidarności”, od 40 lat są w tych miejscach, gdzie trzeba dbać o tę historię. – Niesiemy, jako dzisiejszy związek zawodowy, depozytariusz związku zawodowego, nie pierwszego, nie drugiego, nie trzeciego, nie starego, nie nowego, tylko tego samego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” od początku do dnia dzisiejszego – podkreślił Duda.
Homilię bp Jezierski rozpoczął od refleksji na temat pokoju. – 40 lat temu, w Sali BHP Stoczni Gdańskiej zostały podpisane porozumienia. Dokument został wypracowany przez przedstawicieli Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego i przedstawicieli komunistycznego rządu. Jak się okazało, porozumienie miało charakter przełomowy. Otworzyło drogę przemian, co prawda bolesną i trudną, ale nieodwracalną – mówił.
Przypomniał on, że porozumienia sierpniowe doprowadziły do zakończenia strajku w Stoczni Gdańskiej i powstania niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej. Stały się też początkiem przemian z 1989 r. Zwrócił on uwagę, że podpisujący porozumienia sierpniowe nie byli w stanie przewidzieć, jak głębokie będą konsekwencje zawieranych przez nich umów. – Rewolucja „Solidarności” została zauważona i zapamiętana w świecie jako wzór, model i przykład dla rozwiązywania konfliktów społecznych w makroskali – podkreślił.
„JEST ŻARZĄCYM SIĘ OGNIEM”
Pod koniec mszy słowo do obecnych w bazylice św. Brygidy skierował arcybiskup senior Sławoj Leszek Głódź. Mówił on o znaczeniu „Solidarności”. – „Solidarność” jest jedna. Była, jest i taka będzie. „Solidarność” jest wciąż tym żarzącym się ogniem, płomieniem – dodał.
Zwrócił on uwagę, że papież Jan Paweł II widział w „Solidarności” wielką nadzieję nie tylko dla Polski i Europy, ale również dla Ameryki Południowej, szczególnie wtedy – jak mówił arcybiskup senior – kiedy modna była tam teologia wyzwolenia.
Głódź wspomniał też o duchowych przywódcach i patronach ruchu. – Nie jesteście sami. Macie ojca „Solidarności”. Tu, ponad 50 lat temu, przemawiał Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński i powiedział, że św. Brygida jest bastionem ludzi świata pracy. Z kolei Ojciec Święty Jan Paweł II w 1979 r. podniósł całą ojczyznę z kolan – mówił.
Przypomniał też postać błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. – 40 lat temu wasz patron, błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko, przekroczył bramy Huty Warszawa. Wtedy przy strajkujących był Kościół i nie byliście sami. Dzisiaj również nie jesteście sami. Drogi do wolności były rożne. Krwawe, poprzez pracę, ale także i modlitwę. Dziś otacza was Kościół, modlitwa i dziękczynienie – mówił. – Są wartości, które trwają: pokój, ojczyzna, wolność i solidarność – dodał.
Podczas nabożeństwa nastąpiło przekazanie repliki krzyża z Giewontu, która zostanie umieszczona w Bursztynowym Ołtarzu bazyliki.