W Gdańsku manifestowali poparcie dla wolnej Białorusi. „Dążą do tego, do czego my dążyliśmy 40 lat temu”

20200831 202703

40 lat temu arena strajków i walki o wolność w Polsce, dziś miejsce poparcia dla tych, którzy do tej wolności dążą. Na Placu Solidarności w Gdańsku odbył się Wiec Solidarności z Białorusią. Przy historycznej Bramie nr 2 zgromadzili się ci, którzy wspierają aspiracje naszych wschodnich sąsiadów.

– Trzeba się solidaryzować, oni dążą do tego, do czego my dążyliśmy 40 lat temu. Inaczej, po swojemu, ale są bardzo dzielni. – Czekałem na dzisiejszy wieczór, by solidaryzować się z Białorusią, dzisiaj to szczególny wymiar tego wsparcia. My, Polacy, również spotkaliśmy się z tego typu gestami podczas stanu wojennego, kiedy było mnóstwo demonstracji. Wiele osób, wiele organizacji udzieliło nam wtedy wsparcia, my powinniśmy robić dzisiaj to samo na dużą skalę. – Przyszłam by wesprzeć ich duchowo, bo bardzo życzę im tej wolności – mówili uczestnicy wiecu. Przyszło też wielu Białorusinów, którzy mają nadzieję, że skończy się dyktatura Aleksandra Łukaszenki.

„WIEMY, ILE KOSZTUJE WOLNOŚĆ”

Podczas przemówienia prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zapewniała o wsparciu dla Białorusi. – Tu, w Gdańsku, wiemy, ile kosztuje godność i wolność. Dziś, w imię wolności, na ulice wychodzą siostry i bracia Białorusini, mimo że grożą im represje, tortury, aresztowania, czasami śmierć – podkreślał. – Każdy ma prawo do tego, by upomnieć się o to, by być narodem wolnym, suwerennym i samodzielnym, aby samemu decydować o swojej przyszłości – zaznaczał z kolei Tomasz Grodzki, marszałek Senatu.
 

(fot. Radio Gdańsk/Aleksandra Nietopiel)

O sytuacji w swoim kraju i o tym, jak ważne są gesty solidarności, mówili też młodzi Białorusini. 28-letnia Alena, która w Gdańsku mieszka od czterech lat, opisywała, z czym muszą się mierzyć jej rodacy. O torturach, poniżaniu i strachu. Podkreślała też ich walkę i odwagę. 

– Jestem bardzo wdzięczna Białorusinom za zachowanie godności. Po prostu zakochałam się w swoim narodzie w ciągu ostatnich kilku tygodni. To zupełnie inni ludzie, oni mają zupełnie inną siłę. Jestem dumna z bycia Białorusinką – podkreślała. Z kolei dziennikarz Roman Protasiewicz mówił, że Białorusini odważyli się wreszcie postawić dyktaturze. – Nam bardzo jest teraz potrzebna solidarność – mówił.

BIAŁORUSKIE „MURY”

Do uczestników wiecu w krótkim wideo nagraniu zwróciła się też Swietłana Cichanouskaja, liderka białoruskiej opozycji, dziękując Polakom za gesty solidarności. Podczas wiecu można było też usłyszeć wersje białoruskich „Murów” Jacka Kaczmarskiego w wykonaniu Nastii Niakrasava i Jacka Kleyffa.

Wydarzenie zorganizowało Miasto Gdańsk, trójmiejska społeczność Białorusinów, ECS i Amnesty International Trójmiasto.
 

Aleksandra Nietopiel/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj