36 osób zakażonych koronawirusem w szpitalu w Dzierżążnie. Placówka została zamknięta

Duże ognisko koronawirusa w Szpitalu Rehabilitacyjnym w Dzierżążnie koło Kartuz. Jak dowiedział się nasz reporter, Covid-19 wykryto u 36 osób. To pacjenci i pracownicy szpitala. Placówka została zamknięta. 
AKTUALIZACJA, 8:30, 17 WRZEŚNIA

Już 36 przypadków koronawirusa w Szpitalu Rehabilitacyjnym w Dzierżążnie. To jedno z największych ognisk COVID-19 na Pomorzu. Szpital pozostaje zamknięty, a na kwarantannę skierowano już 10 pracowników.

Liczba zakażeń może się jednak zmienić, testy będą powtarzane. 

Do izolatorium szpitala zakaźnego w Gdańsku przewieziono na razie dwóch pacjentów z covid-19, dwóch kolejnych wypisano do domów, gdzie będą w izolacji. Pozostali zarażeni są w szpitalu w wydzielonych salach. Większość z nich czuje się dobrze.

AKTUALIZACJA 16:00

Na co najmniej tydzień Szpital Rehabilitacyjny w Dzierżążnie wstrzymał przyjęcia pacjentów. Jak ujawniliśmy, w placówce wykryto duże ognisko koronawirusa. Liczba osób, u których stwierdzono zakażenie covid-19 wzrosła do 34. W grupie tej 27 osób to pacjenci oddziału rehabilitacji, a pozostali to lekarz pielęgniarki, rehabilitanci i pracownicy obsługi. Już wiadomo, że na kwarantannę skierowanych zostanie co najmniej 10 osób z personelu szpitala.

AKTUALIZACJA 11:00

Najnowsze dane z Dzierżążna dotyczące ogniska Covid-19: w szpitalu wykonano testy prawie wszystkim pacjentom i pracownikom. Najnowszy bilans zakażonych koronawirusem to: 27 pacjentów i 6 osób personelu – lekarz, pielęgniarki i rehabilitanci.

BEZ ZAGROŻENIA ŻYCIA

Jak mówi lekarz wojewódzki Jerzy Karpiński, dobra informacja jest taka, że na razie u nikogo nie potwierdzono bezpośredniego zagrożenia życia. – Nikt nie ma niewydolności oddechowej, krążeniowej czy wysokiej temperatury. Natychmiast zareagowała dyrekcja szpitala, która zdecydowała o pobraniu wymazów od wszystkich pacjentów i pracowników oraz o przygotowaniu sal izolacyjnych w szpitalu zakaźnym i pojedynczych sal w szpitalu w Dzierżążnie – mówi Karpiński.

– Służby wojewody deklarują pomoc szpitalowi w Dzierżążnie – dodaje doktor Karpiński. – Jeśli będzie taka potrzeba, jesteśmy na to przygotowani w każdej chwili, my działamy całodobowo. Wojska Obrony Terytorialnej dysponują określoną liczbą samochodów, pan wojewoda ma określone środki, które możemy wykorzystać w tym celu. Na razie takiej potrzeby nie było – dodaje Karpiński

OGNISKO KORONAWIRUSA

Rano koronawirus wykryto u 23 pacjentów i 7 osób z personelu, tylko z jednego oddziału rehabilitacji. Liczba ta jednak może się zwiększyć, bo cały czas wymazy pobierane są od wszystkich pracowników i pacjentów.

Dyrekcja szpitala w Kościerzynie, której podlega placówka w Dzierżążnie, stara się, aby zarażeni pacjenci przewiezieni zostali do szpitala zakaźnego w Gdańsku. Na razie jednak żadne decyzje w tej kwestii nie zapadły.

W placówce w Dzierżążnie ma zostać wyznaczonych 30 sal jednoosobowych, w których także mają być umieszczane osoby zakażone Covid-19. Sytuacja jest bardzo trudna, bo to duże ognisko koronawirusa.

Grzegorz Armatowski/tko
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj