Para prezydencka apeluje do Polaków: „Chcielibyśmy, żeby troska o las była czymś powszechnym”

Cała Polska sadzi drzewa. To druga edycja akcji pod hasłem „SadziMY”, którą zainicjowała w ubiegłym roku para prezydencka. Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą pojawili się w piątek Lipuszu, gdzie w ciągu godziny udało się im posadzić 101 drzewek. Podczas wygłoszonego przemówienia zaapelowali do wszystkich o wspólną troskę o lasy.


– Od samego początku mieliśmy intencję, żeby ta akcja była prowspólnotowa i łączyła nas we wszystkich regionach kraju. Przybywamy po raz drugi na tereny dotknięte kataklizmem w 2017 roku, gdzie w pięknych lasach powstała wyrwa. Chcemy, żeby ona jak najszybciej się zabliźniła. To wymaga serca i wielkiego nakładu pracy. Dlatego my, jako para prezydencka, spotykamy się tutaj z państwem – mówił prezydent Andrzej Duda.

W akcji „SadziMY” bierze udział wszystkie 430 nadleśnictw w Polsce i 17 regionalnych dyrekcji. Każdy, kto chciałby posadzić drzewo, otrzyma tam w piątek jedną z miliona przygotowanych sadzonek. Para prezydencka zaapelowała do wszystkich Polaków, aby przyłączyli się do tego szczytnego przedsięwzięcia.

MUSIMY DBAĆ O LASY DLA SIEBIE I PRZYSZŁYCH POKOLEŃ

– Las to nasze wspólne dobro. Lasy to niezbędny element równowagi ekologicznej, to czystsze powietrze, to jakże ważna dzisiaj retencja wody, a także poprawa obiegu wodnego, to wreszcie miejsce, w którym możemy odpocząć od miejskiego zgiełku i mieć kontakt z przyrodą, o czym wielu z nas przekonało się w czasie pandemii. I właśnie dlatego musimy wszyscy dbać o lasy. Chcielibyśmy, żeby ta troska o las była czymś powszechnym i żeby jak najwięcej osób włączało się w akcję sadzenia i sprzątania lasu – przekonywała pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda.

– To ważne dla następnych pokoleń i naszej przyszłości. Drzewa nie tylko chłodzą, dają cień i uspokajają wewnętrznie człowieka. To przede wszystkim proces fotosyntezy, produkcja tlenu i oczyszczanie powietrza. To konieczność dziejowa, czyli chronienie klimatu i prowadzenie zrównoważonej gospodarki. Lasy mają w tym procesie niezmierzoną wartość – dodał prezydent.

NAJWIĘKSZY KATAKLIZM W DZIEJACH LASÓW POLSKICH

Motywacją do zainaugurowania akcji były chęć pomocy w odnowieniu lasów po zniszczeniach, jakie spowodowała nawałnica z 2017 roku. Dlatego para prezydencka odwiedza miejsca najbardziej dotknięte kataklizmem – w ubiegłym roku był to Rytel, a teraz odległy o 40 kilometrów Lipusz.

– Był to chyba największy kataklizm w dziejach lasów Polskich. Nawałnica, która przeszła wówczas od Ślaska po Pomorze, zmiotła z powierzchni ziemi czy też uszkodziła ponad 70 tysięcy hektarów lasów. Wiemy, że w Nadleśnictwie Lipusz drewna z wiatrołomów było tyle, ile przy normalnej pracy pozyskuje się przez 15 lat. Ale dzięki dobrej organizacji, dzięki profesjonalizmowi leśników udało się usunąć szkody i dzisiaj my wszyscy razem mogliśmy posadzić sadzonki pod nowy las – powiedziała Agata Kornhauser-Duda.

Odnawianie lasu po nawałnicy sprzed 3 lat potrwa do 2023 roku.

 

am/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj