Kończy się odbudowa po pożarze jednego z najważniejszych gotyckich zabytków Europy. „Zyskuje przedwojenny wygląd”

20200925 100208

Odbudowa zniszczonego w pożarze kościoła świętych apostołów Piotra i Pawła w Gdańsku powoli dobiega końca. W czerwcu 2019 roku spłonęła część dachu nad zakrystią i prezbiterium XIV wiecznej świątyni. Jak mówi Tomasz Korzeniowski, konserwator zabytków, generalny wykonawca i projektant odbudowy – dach kościoła zyskuje przedwojenny wygląd.

– Tragedia w roku 2019 przyczyniła się do szansy poprawienia pewnych drobnych błędów architektonicznych, które przyświecały tej ratowniczej odbudowie po II Wojnie Światowej, w latach 50-tych. Wówczas jeden z murów odbudowano zbyt wysoko. Połać dachu była zniekształcona. W tej chwili to zostało skorygowane – mówi Tomasz Korzeniowski.

Na dachu pojawiła się lukarna. Do wykonania zostało jeszcze pokrycie ceramiczne.

– Będzie też pieczołowita konserwacja ukrytego pod dachem fryzu ornamentalnego wykonanego w tynku na murze – zapowiada Korzeniowski.

Odbudowa pożarowych zniszczeń kosztowała 1,7 miliona złotych. 300 tysięcy przekazało miasto Gdańsk. Pozostałą część Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

 

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

 

– „Chciałem wyrazić satysfakcję, że odbudowa przebiega szybko – mówi wiceminister Jarosław Sellin. – Mamy już zabezpieczony kościół od strony dachu. Cieszę się, że te prace tak szybko postępują bo to jest bardzo ważny kościół dla historii Gdańska. On służył przez setki lat kalwinom. Najpierw zbudowali do katolicy, a po 1945 roku jest to jedna z najważniejszych świątyń obsługujących obrządek ormiański – dodaje.

PĘKAJĄCA KONSTRUKCJA

W świątyni trwają też prace przy renowacji murów. W najbliższym czasie konserwatorzy będą musieli także zmierzyć się problemem pękającej konstrukcji gotyckiej budowli. Jak przyznają, to sytuacja podobna do tej z kościołów świętego Mikołaja i Bartłomieja.

– Nowe okoliczności dotyczą tej głównej bolączki największych zabytków architektonicznych w Gdańsku, czyli stabilności murów. Brak stabilnego posadowienia. Wpływ wielkich inwestycji, które miały miejsce w pobliżu i te pęknięcia na świeżo położonej posadzce są szczególnie alarmujące. Druga strefa największego zagrożenia to okolica wieży głównej. Pęknięte sklepienia i filary – przekonują.

 
20200925 100741
(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
Ministerstwo deklaruje, że również i te prace będą wspierane ze środków państwowych. Warto dodać, że podczas prac po pożarze, nad prezbiterium znaleziono schowane w podłodze gazety z lat 50-tych. W przyszłości mają zostać wyeksponowane.
 
Downloads43
(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
 
Sebastian Kwiatkowski/ako
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj