Gdynia od soboty znajdzie się w żółtej strefie epidemii koronawirusa. Oznacza to dodatkowe obostrzenia dotyczące m.in. organizacji imprez, liczby osób w lokalach gastronomicznych czy biorących udział w wydarzeniach sportowych, a także większy dystans społeczny.
– To bardzo poważne ostrzeżenie. Chciałbym prosić o zachowanie odpowiedzialności – apeluje do mieszkańców Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. – Myślę, że to jest trudny czas, wymagający pewnej refleksji nie tylko o własnym zdrowiu, ale przede wszystkim odwołuję się do poczucia odpowiedzialności też za starsze pokolenie. Musimy zmobilizować się do tego, by powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Zrobić wszystko, by normalność jak najwcześniej wróciła. To także zależy od każdego z nas. Bardzo proszę o odpowiedzialne zachowanie i dostosowanie się do zasad wynikających z ograniczenia kontaktów społecznych – dodaje.
WZROST ZACHOROWAŃ
Ministerstwo Zdrowia wprowadziło w Gdyni żółtą strefę, gdyż w ciągu ostatnich 2 tygodni odnotowano w mieście między 6 a 12 zachorowaniami na koronawirusa na 1000 mieszkańców.
Nie zmienią się zasady podróżowania komunikacją miejską. Tak jak dotychczas, pojazdy zapełnione mogą być w połowie, a pasażerów obowiązuje zakrywanie ust i nosów. Obowiązuje natomiast nowy limit uczestników zgromadzeń. Wynosi on 150 osób. Z kolei w imprezach rodzinnych i innego rodzaju spotkaniach, jak np. wesela, może uczestniczyć maksymalnie 100 osób.
Widownie w kinach, teatrach i obiektach sportowych będą mogły być wypełnione w 25 proc. W wydarzeniach kulturalnych na otwartej przestrzeni może uczestniczyć do 100 osób.
W siłowniach oraz klubach fitness na przestrzeni 7 m2. przebywać może jedna osoba, przy zachowaniu półtorametrowej odległości. W lokalach gastronomicznych limit klientów to natomiast 1 osoba na 4 m2.
Nie zmieniają się natomiast zasady funkcjonowania lokali handlowych salonów fryzjerskich, hoteli, aquaparków i basenów.
Marcin Lange/ako
