„To, co się dzieje w kartuskich lasach powyżej Gaju Świętopełka w stronę Prokowa, jest przerażające” – piszą w sieci mieszkańcy Kartuz. Rozpoczęła się zbiórka podpisów pod petycją o wstrzymanie wycinki w pobliżu popularnego terenu w mieście.
Od początku miesiąca drzewa ścinane są w pobliżu jeziora Klasztornego. To budzi oburzenie części mieszkańców, dla których sąsiedztwo gaju jest cennym terenem rekreacyjnym.
– Lasu, w którym ludzie biegali, jeździli na nartach, zbierali grzyby, niemal już nie ma. Jest totalne spustoszenie – mówi Aleksandra Lewna, która w internecie rozpoczęła zbiórkę podpisów.
(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
ZRÓWNOWAŻONA GOSPODARKA
Jarosław Pawlikowski, przedstawiciel Nadleśnictwa Kartuzy tłumaczy tymczasem, że tak wygląda zrównoważona gospodarka leśna. 110-letnie buki trzeba zastąpić młodymi drzewami, które z kolei potrzebują światła, by urosnąć.
– Mamy balans, gdzie gospodarka nie kłóci się z przyrodą. Rębnia w pierwszym i drugim roku wygląda fatalnie. Natomiast gałęzie się rozłożą i za kilka lat nie będzie śladu. Będzie młode pokolenie, które urośnie – mówi.
(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
PROPOZYCJA UTWORZENIA PARKU KRAJOBRAZOWEGO
– Tłumaczenie, że powinniśmy się pochylić i zobaczyć trawnik młodych drzewek, kompletnie do mnie nie przemawia – odpowiada inicjatorka petycji.
– Mam ogromną nadzieję, że nadleśnictwo pokłoni się nad tym i pomyśli, czy nie warto by tych lasów gospodarczych przekształcić na park krajobrazowy. Przecież tak na prawdę to jest dobro naszego społeczeństwa. Tutaj ludzie mogą wyjść odpocząć, leczyć depresję, uprawiać sporty. To wszystko nam się zabiera – dodaje Aleksandra Lewna.
(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
PLANY NA TEN ROK
W tym roku kartuscy leśnicy w okolicach Gaju Świętopełka zamierzają odnowić osiem hektarów sosnowo-bukowych lasów. Petycję podpisało ponad 200 osób. Jedyną formą ochrony przed gospodarką leśną jest utworzenie rezerwatu.
Lasy kartuskie zajmują powierzchnię 18 tysięcy hektarów. Co roku odnawiana jest 1/10 ich powierzchni.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Sebastian Kwiatkowski/pb