Przy jeziorze Wierzysko, za zgodą miasta, składowano odpady. Jest opinia Ministerstwa Ochrony Środowiska [SOS REPORTERZY]

W pobliżu jeziora Wierzysko składowano odpady, które po zimie zebrano z ulic miasta. Radni opozycji twierdzą, że to ogromne zagrożenie dla środowiska. Burmistrz Kościerzyny przyznaje, że za zgodą miasta śmieci tam gromadzono, ale już ich nie ma. Sprawą ma zająć się prokuratura.

– Informację o sprawie otrzymałem od mieszkańców – mówi Krzysztof Lipski, radny Kościerzyny. – Chodziło o piasek z ulic i chodników. Jest to m.in. piasek po zimowym oczyszczaniu, w którym znajduje się sól i różne związki chemiczne. Były wysypywane bardzo blisko jeziora – dodaje.
Jak podkreśla, może to stwarzać ogromne zagrożenie dla tego terenu. – Jest opinia Ministerstwa Ochrony Środowiska, że takie odpady nie powinny być składowane w tym miejscu. Powinny znajdować się w specjalnie wydzielonych miejscach – podkreśla radny.

CO SIĘ STAŁO Z ODPADAMI?

– Cieszy nas fakt, że od momentu złożenia interpelacji, ten proceder został zatrzymany – mówi Mateusz Hołdys, Kościerska Marka. – Dalsze kroki trzeba pozostawić odpowiednim służbom, bo my nie jesteśmy w stanie więcej na ten temat powiedzieć. Naszym zdaniem te śmieci mogą mieć negatywny wpływ na środowisko – podkreśla.

– Była zgoda na tymczasowe składowanie odpadów zielonych z koszenia trawników, wykaszania ścieżek czy chodników oraz z ponawałnicowych deszczów. Chcieliśmy je składować do końca jesieni, natomiast przyspieszyliśmy prace i rozmowy w sprawie wywiezienia tych odpadów – mówi burmistrz Kościerzyny Michał Majewski. – Doszliśmy do porozumienia ze spółką Coseco i możemy, zgodnie z przepisami, wywieźć do nich odpady zielone. Do piasków zostały zamówione kontenery i zostały załadowane i wywiezione na składowisko – tłumaczy.

Dlaczego odpady składowano akurat w tym miejscu, obok jeziora Wierzysko? Odpowiedzi na to pytanie można posłuchać tutaj:

ZŁODZIEJ TABLIC REJESTRACYJNYCH – AKTUALIZACJA

Tydzień temu poruszyliśmy temat złodzieja, który ukradł tablice rejestracyjne mieszkańcowi powiatu puckiego i założył je w swoim samochodzie łudząco podobnym do auta pokrzywdzonego. Jeździ po północnej Polsce, kradnie paliwo i popełnia wykroczenia, a policja ściga poprzedniego właściciela.

Jak przekazał nam pokrzywdzony, po nagłośnieniu sprawy policja zdecydowała, że podejmie umorzone śledztwo i będzie nadal szukać złodzieja.

RODZINA POZBAWIONA WODY – AKTUALIZACJA

Po czteromiesięcznej batalii udało się przywrócić wodę sześcioosobowej rodzinie z Nowego Dworu Gdańskiego. Firma Stolmach, która zakręciła zawór zawarła ugodę sądową z pokrzywdzonymi. Woda w mieszkaniu pana Tomasza znów płynie a w sprawie nadal trwa śledztwo karne.

Na właścicielce firmy Stolmach Małgorzacie Ł. ciążą zarzuty narażenia pokrzywdzonych na utratę zdrowia lub życia i zmuszania do określonego zachowania.

ZGŁOŚCIE SWÓJ PROBLEM!

Jesteśmy do państwa dyspozycji! Jeśli mają państwo problem, z którym nie mogą sobie poradzić prosimy o kontakt. Nasz adres mailowy to sosreporterzy@radiogdansk.pl

 
Grzegorz Armatowski/ako
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj