Drogowcy chcą jeszcze przed zimą otworzyć przejazd kluczowym fragmentem rozkopanej „berlinki” Czarlin-Knybawa. W ciągu miesiąca ma wrócić normalny ruch na rozkopanym wiadukcie węzła Czarlin w pobliżu Tczewa.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę z firmą, która w miejscu, gdzie dziś funkcjonuje ogromne, tymczasowe rondo, dokończy prace po wyrzuconej z placu budowy firmie Trakcja – mówi Piotr Michalski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dziś przejazd na ani pod wiaduktem jest niemożliwy.
– Zakładamy, że przejezdność będzie osiągnięta po miesiącu. Prace na poboczach będą wykonywane przez kolejne dwa. Chodzi o komfort i bezpieczeństwo kierowców przed zbliżającą się zimą i w obliczu zimowego utrzymania – tłumaczy Piotr Michalski.
(Fot. GDDKiA)
Wszystkie prace w rejonie wiaduktu mają potrwać trzy miesiące. Będą kosztowały ponad 1,5 miliona złotych.
PRACE NIE ZOSTAŁY WYKONANE W TERMINIE
W połowie lata drogowcy wyrzucili z placu przebudowy „berlinki” konsorcjum z liderem – spółką Trakcja SA. Prace na czterokilometrowym odcinku zaczęły się w grudniu 2017 i miały skończyć do jesieni 2019 roku. Tymczasem wykonano ich niespełna połowę.
Wkrótce ma być ogłoszony przetarg na kompleksowe dokończenie remontu 4-kilometrowego odcinka.
Sebastian Kwiatkowski/pb