Na parkingu przed gdyńskim magistratem stanęła świąteczna choinka. To okazała, rozłożysta jodła zwyczajna. Na razie leśnicy prowadzą prace pielęgnacyjne drzewa, usuwając uszkodzenia powstałe w trakcie podróży.
– Na Pomorzu jest problem z dużymi drzewami, trudno znaleźć ładne, zgrabne, dwudziestometrowe drzewo. Dlatego nasze zostało wyszukane aż pod Krakowem, w miejscowości Siepraw. Jeśli drzewa rosną gęsto w lesie, to nie mają gałęzi od dołu, mają ładne tylko czubki. Drzewo na miejską choinkę musi rosnąć samotnie, między jednym lasem a drugim. Musi mieć światło ze wszystkich stron, aby gałęzie były zgrabne i zielone – tłumaczy powody sprowadzenia świątecznej choinki z południa Polski Jacek Piątek, plastyk miejski.
LAMPKI ROZBŁYSNĄ W NIEDZIELĘ
W tym roku miejska choinka będzie mniej kolorowa niż poprzednio. Drzewo przystrojone zostanie bombkami w kolorach złotym, czerwonym i niebieskim. Będzie ich w sumie ok. 450.
– Bombki będą miały średnicę maksymalnie 20 centymetrów. A to ze względu na silne wiatry wiejące w ciągu al. Piłsudskiego – wyjaśnia Jacek Piątek. – Dodatkowo zamontujemy też sznury świetlne, które będą miały barwę białego, ciepłego światła, czym chcemy nawiązać do iluminacji na pl. Grunwaldzkim – dodaje.
Choinka przystrojona ma być w ciągu kilku najbliższych dni, a po raz pierwszy rozbłyśnie w Mikołajki, 6 grudnia. Wtedy też włączone zostaną pozostałe miejskie iluminacje. Świąteczne ozdoby podziwiać będzie można do początku lutego, a miasto zapłaci za nie 300 tysięcy złotych.
Marcin Lange/mrud