Wracamy do tematu konfliktu wokół ogródków działkowych na osiedlu 1000-lecia w Kościerzynie. Z końcem października działkowcom skończyły się umowy dzierżawy, a co za tym idzie grunty powinny już wrócić do miasta. Samorząd chce tam zbudować parking i park.
Działkowcy nie zamierzają oddać terenu, więc niewykluczone jest, że sprawa będzie miała finał w sądzie.
– Dbałam o nią i mam teraz wspaniałą działkę. Nie wyobrażam sobie, żebym miała ją oddać. To jest teraz całe moje życie – mówiła jedna z właścicielek działki.
– Jeżeli jest taka możliwość to będę walczyć o to, żeby tę działkę mieć. Co pan burmistrz zrobi, nie wiem. Mam nadzieję, że dojdziemy do jakiegoś kompromisu – dodaje inna.
BRAK DYSKUSJI?
– Stwierdzenie „nie odpuścimy” jest nietrafne – mówi Jerzy Bławat, prezes Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych „Oczko Wodne” w Kościerzynie. – Tutaj chodzi tylko o to, żebyśmy zaczęli dyskutować.
Co na ten temat ma do powiedzenia burmistrz, Michał Majewski?
– Umowy się skończyły i z wszystkimi rozmawiamy. Z osobami, które chcą przekazać grunty, podpisujemy umowy na miesiąc czy dwa, żeby mogło odbyć to się w spokoju. Przyjmujemy go w takim stanie jaki jest, nie wymuszamy uporządkowania, jaki przewidywała umowa – mówił burmistrz.
Jak dodaje, osoby które nie zechcą oddać gruntu, będą musiały ponieść koszty.
Posłuchaj całego materiału naszego reportera:
Grzegorz Armatowski/ako