Paczki ze sprzętem gospodarstwa domowego, przyborami szkolnymi czy środkami czystości powędrowały do potrzebujących w ramach akcji Szlachetna Paczka. Wolontariusze w całym kraju rozwożą podarki przekazane przez darczyńców.
W rejonie wejherowskim potrzeby były duże i mimo ograniczeń staraliśmy się pomóc tym, którzy potrzebują wsparcia. – Odwiedziliśmy 74 rodziny, z czego 37 zostało włączonych do projektu. Potrzebne były artykuły spożywcze, chemia, AGD, RTV, rzeczy do nauki szkolnej, takie jak laptopy czy tablety – wymienia liderka tamtejszej Szlachetnej Paczki Natalia Lademann.
W tym roku, ze względu na pandemię koronawirusa, do pracy zgłosiło się mniej wolontariuszy. Wspierająca akcję od kilku lat wejherowska Ochotnicza Straż Pożarna również nie mogła pomóc w pełnym wymiarze.
– Musieliśmy ograniczać na siłę chętnych, którzy chcieli wziąć udział w Szlachetnej Paczce – mówi prezes OSP z Wejherowa Kamil Groth.
Inicjatywa Szlachetnej Paczki odbywa się od 2001 roku.
Adam Hebel