W tym roku mija dokładnie 50 lat od dnia, w którym doszło do krwawej konfrontacji między protestującymi robotnikami a oddziałami milicji i wojska, których do tłumienia protestów użyły władze PRL. Do dziś wydarzenie to określane jest mianem najtragiczniejszego w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu przez władze komunistyczne.
Ze świadkami tamtych wydarzeń rozmawiała Marzena Bakowska.
Posłuchaj reportażu:
W grudniu 1970 roku wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. Bezpośrednią przyczyną wybuchu społecznego niezadowolenia, a następnie strajków w Stoczni Gdańskiej im. Lenina i gdyńskiej Stoczni im. Komuny Paryskiej była ogłoszona podwyżka cen podstawowych artykułów spożywczych.
Na portalu poświęconym Grudniowi ’70 Instytut Pamięci Narodowej podał, że według oficjalnych danych śmierć poniosło łącznie 45 osób, a 1165 zostało rannych. Wiele osób jest jednak przekonanych, że ofiar śmiertelnych musiało być więcej. Najtragiczniejszym dniem protestów był 17 grudnia, tzw. czarny czwartek, gdy w Gdyni zastrzelono 18 osób, a w Szczecinie – 13.
amo